poniedziałek, 4 lutego 2013

50 Rozdział

No i mamy 50 rozdział! coś niesamowitego dla mnie xoxo
~~~
- Niall proszę Cię , nie wygłupiaj się - powiedział Zayn , który był 
bardzo przejęty zaistniałą sytuacją.
Z resztą nie tylko On!
Byliśmy wszyscy wystraszeni , jak On mógł stracić pamięć?!
Te myśli nie dochodził mi do głowy
za którą się chwyciłam nie wierząc w to wszystko.
Blondyn siedział i przypatrywał się nam z dziwną miną,
któraa..która sie zmieniła? w śmiech?
Zauważyłam że Nialler wybucha śmiechem wraz z Emi.
- żebyście widzieli swoje miny! - zaczął się śmiać na cały głos.
Wytrzeszczyłam oczy , nie wierząc w zaistniałą sytuację.
Zmówił się wraz z Emi aby nas nabrać!
- Horan! Emi! wiesz jak się wystraszyłam?! - wykrzyczałam wściekła.
- no przepraszamy , ale musieliśmy - dalej śmiała się Emi.
Nie umiałam być zła,
dołączyłam się do nich i zaczęłam się śmiać z pozostałymi.
Sama chciałabym zobaczyć nasze

miny które zapewne były bezcenne.
Ale ja się naprawdę wystraszyłam.
Gdy tak wszyscy rozmawialiśmy,
byłam obecna tylko ciałem i zastanawiałam się
co by było gdyby rzeczywiście Nialler stracił pamięć?
Jak by to wszystko wyglądało? co by było dalej?
Ocknął mnie Harry :
- wszystko w porządku ? - spytał przypatrując mi się.
- t-tak tak - odpowiedziałam z uśmiechem.
Racja , wolałabym o tym nie myśleć.
Ważne że wszystko jest już dobrze,
Horan ma humor którym zaraził nas.
On zawsze to robił wyjątkowo,
jednym uśmiechem umiał rozbawić płaczącego.
To wielki dar , który zapewne Emi uwielbiała.
- a gdzie jest mój mały siostrzeniec? -spytał wesoły Niall patrząc
na mnie i na Harrego.
Spojrzałam na nosidełko,
Tommy się już powoli budził.
Wyjęłam Go i powędrował na ręce do wujka Horana.
Zaczął do Niego śmiesznie mówić.
Uniosłam jedną brew widząc że mały nie płacze.
Zawsze gdy się budził zaczynał płakać,
Horan ma dobry wpływ na dzieci!
* OCZAMI EMI *
Widząc mojego Nialla i dziecko serce zaczęło szaleć.

To był piękny widok,
westchnęłam głęboko i tak głośno,
że każdy popatrzył na mnie.
- spokojnie , też takie będziemy mieć - powiedział Horan całując moje czoło.
Wzięłam głęboki wdech, musiałam w końcu to powiedzieć.
- tak wiem , dokładnie za nie całe 9 miesięcy - powiedziałam patrząc 
ślepo w podłogę.
Nie wiem czy byłam pewna że chcę zobaczyć wyraz twarzy Niallera.
Bałam się że , nie zaakceptuje dziecka?
że powie że nie jest gotowy? że nie chce Go?
Na tą myśl zrobiło mi się smutno..
Nikt się nie odzywał , każdy patrzył na mnie z otwartą buzią.
- żartujesz? - powiedział Nialler.
- przepraszam , mogłam nie mówić - odpowiedziałam.
Miałam ochotę wyjść z tego szpitala,
ale zdziwiłam się reakcją Nialla.
- aaa ! Harry słyszysz! będę ojcem! chłopaki , dziewczyny! Jezuuu! kocham Cię! Was! 
Jego słowa wprowadziły ciepło do mojego wnętrza,
zwłaszcza do serca które zaczęło szaleć z radości.
- myślałam że nie będziesz Go chciał.. - powiedziałam
patrząc na Niego z świecącymi oczami.
- żartujesz!? co Ty w ogóle mówisz! to piękne! - powiedział przytulając mnie.
Wszyscy zaczęli nam gratulować,
byłam bardzo wzruszona tą całą sytuacją.
Tommy będzie miał przyjaciela albo przyjaciółkę.
Tak samo jak Gabi i Harry , chciałam nie znać płci dziecka.
Wolałam aby to była niespodzianka..
oczywiście musiałam o tym porozmawiać z Nialler.
Ale wszystko po kolei.
Najpierw chciałam aby wyzdrowiał całkowicie i wrócił do domu.
To było w pierwszej kolejności.
W dodatku przed nami całe 9 miesięcy.
* MOIMI OCZAMI *
Bardzo cieszyłam się z tej wiadomości.

Byłam taka szczęśliwa że moja najlepsza przyjaciółka spodziewa się dziecka!
W dodatku z Nim , z Niallerem który będzie na pewno
tak samo wspaniałym ojcem jak Harry.
To wszystko było nie do opisania.
W ciągu tego tygodniu sporo się wydarzyło..
Były to przeplatanki , raz miłe chwile i przepiękne wspomnienia
albo katastrofy i koszmary.
Jednak miałam nadzieję że wszystko skończyć sie dobrze.
Na to liczyłam ,tak musiało być.
Po nie długiej chwili do pomieszczenia wszedł lekarz
z zadowoloną miną.
Lekarz był ucieszony wybudzeniem się Niallera,
aparatury zniknęły już z Niego ,
nie był podłączony do żadnego badziewia
które mroziło krew w żyłach.
Miał zostać jeszcze na obserwacji.
Miał kilka bandażów i lepców,
nic poważnego mu już nie groziło.
Po kilku godzinach szczęśliwie wróciliśmy do domu.
Emi została z Niallerem,
chciała spędzić z Nim czas.
Wchodząc na twittera widziałam już tweet Nialla,
który płakał z radości że zostanie ojcem.
Byłam naprawdę szczęśliwa,
że wszystko się tak skończyło.
Już sobie wyobrażałam jak nasze dzieci się zaprzyjaźnią,
zawsze ze sobą będą.. 
Będą się o siebie troszczyć , opiekować , pocieszać.
Tommy za to znowu dawał w kość przez co byliśmy wykończeni.
Jednak nie mieliśmy zamiaru nigdzie dzwonić,
musieliśmy się sami z tym uporać.
Jednak przyjaciele , jak to Oni..
teraz codziennie do nas przychodzili
bo wiedzieli że nie mamy siły i jesteśmy wykończeni.
Nie chciałam ich zatrudniać jako ' niańki '
nie chciałam im zabierać czasu,
który mogli spędzić lepiej, romantyczniej.
Ale Oni się upierali, że też nie ważne gdzie tylko z kim.
A w gronie przyjaciół i kochanym osób jest najlepiej.
Ich słowa zawsze mnie uszczęśliwiały
i pomagały wnosić uśmiech na promienną twarz.
Nialler po 3 dniach wrócił do domu.
Wszyscy świętowaliśmy Jego przyjście.
Tommy'm opiekowała się moja mama która przyjechała
do Londynu na miesiąc.
Właściwie to rozpatrywała opcję czy by się tu nie przeprowadzić
i zamieszkać na stałe , blisko nas.
Przyjechali także rodzice Emi i Niallera,
którzy mogli po raz drugi się spotkać.
Byli dumni z dzieci i że zostaną dziadkami i babciami.
Oto tak właśnie minął ten dzień.
Wspólnie z osobami których kochamy
i które są najważniejsze w naszym życiu.
Uwielbiłam takie chwile jak w tym dniu.
Wszyscy , w zgodzie , miłości , humorze
który nie odstępował nas na krok.
Jak fani przyjęli wiadomość o tym że Niall i Emi będą mieli dziecko?
Pozytywnie , tak jak w moim i Harrego przypadku.
Gratulowali  składali życzenia.
Hejty jakieś na pewno się znalazły,
ale akurat żadne nie trafiło na nas co pozwalało
dalej mieć ten wspaniały humor.
I na pewno znalazło się sporo osób które będą mieć coś przeciw
temu. Ale ich zdanie nie jest ważne,
mamy je bardzo głęboko.
Bo liczymy się my , i nie mamy zamiaru przejmować
się obrazami kogoś kogo zupełnie nie znamy,
a On robi to tylko i wyłącznie z zazdrości.
9 miesięcy minęło błyskawicznie.
W ciągu nich sporo sie działo..
Były rożne gale na którym pojawialiśmy się
całą paczką.
Zdarzały się tygodnie w których chłopaków nie widzieliśmy,
ze względu na wywiady czy koncerty.
W końcu to ich praca ,
a ja już dawno byłam 
z tym wszystkim pogodzona.
Miałam dystans do plotek.
Teraz kiedy jesteśmy wszyscy mocno z sobą zżyci
paparazzi tym bardziej chwili to wszystko zniszczyć.
Nie wierzyłam w żadne photoshopy,
w których czasami to ja byłam w roli głównej.
Zawsze zamiast od razu zaczynać od awantury
rozmawialiśmy na spokojnie.
I muszę szczerze z radością przyznać,
nie pokłóciliśmy się jeszcze tak poważnie
od tamtego czasu.
Byliśmy szczęśliwą rodziną.
Tommy rósł i rósł.
Robił się z Niego mały mężczyzna.
Gdy był już troszkę większy,
cieszyłam się że na głowie pojawiają mu się loczki.
Będzie nimi uwodził kobiety tak jak Harry - zawsze się z tego śmiałam
- i hipnotyzował oczami jak mama - Harry zawsze to dodawał.
Nie sądziłam że moje życie
będzie właśnie tak wyglądać..
Ale jestem pewna ,
że lepiej wyglądać by nie mogło.
Nie zamieniłabym się z Nikim innym,
tak było mi idealnie.
Nie mogłam sobie niczego lepiej wyobrazić.
Brzuszek Emi był już spory w końcu to 9 miesiąc.
Za niedługo spodziewaliśmy się niespodzianki.
Zwłaszcza Niall , któremu humoru nie mogło nic zniszczyć
przez te całe 9 miesięcy.
Wszystkie , Ja , Emi , Perrie , Eleanor i Danielle ,
byłyśmy wielkimi szczęściarkami.
Nasze serca nie mógł mieć nikt inny jak Oni.
Wspaniała 5 chłopaków, prawdziwy romantycy 
którzy mieli każdą cechę prawdziwego mężczyzny.
Dzisiaj mieliśmy oglądnąć powtórkę koncertu chłopaku.
W telewizji puszczali ich światową trasę.
Była to premiera
i chłopcy oglądali Ją także po raz pierwszy.
Wszyscy byli podekscytowani.
Siedzieliśmy całą 10-tką na sofie.
Zajadaliśmy różne smakołyki.
Czekaliśmy z niecierpliwością aż się zacznie.
W naszym brzuchu wylądowała połowa już
zawartości która była przygotowana,
a program się jeszcze nie zaczął.
Chyba zawsze tak mieliśmy.
- zaczęło się! - wykrzyczała Emi na co wszyscy spojrzeliśmy w ekrany./ Tori xx
~~~~~~~~~~~~~
Eh, trudno mi to pisać..
ale nie będzie już kolejnego rozdziału;c
Kolejnym rozdziałem będzie epilog,
kończący historię paczkę wspaniałych przyjaciół ;')

2 komentarze:

  1. uu szkoda że koniec. :c ale jest / było super, teraz czytam od poczatku bo tak mi sie podoba :D a bedziesz jeszcze cos pisać tak wg? cos w tym stylu co teraz? :> było by miło. :) pozdrawiam.!

    OdpowiedzUsuń
  2. http://onedirection-heartattack.blogspot.com/ Zapraszam do siebie ! . ^^

    OdpowiedzUsuń