środa, 16 stycznia 2013

10 Rozdział

Obudził mnie budzik który ustawił wieczorem Harry.
Była 5 rano , nie było bata trzeba było wstać.
- nie jadę - zaczęłam mówić z zamkniętymi oczami.
- jedziesz jedziesz , z resztą przyzwyczajaj się. - odpowiedział
- jak to przyzwyczajaj?  - spytałam i dopiero teraz wstałam
- no do dziecka też ktoś będzie musiał wstać jak będzie płakać - zaczął mówić z wielkim uśmiechem , na co ja się zaśmiałam i położyłam się z powrotem.
- no wstawaj wstawaj kochanie - zaczął mnie budzik , ale ja i tak swoje.
W końcu wziął mnie na ramiona i zszedł tak ze mną na dół
gdzie już wszyscy jedli śniadanie , nawet Bradley.
- Niall , a mnie czemu tak zniosłeś? - spytała z oburzeniem Emi
- bo Ty pierwsza wstałaś , i Ty mnie musiałaś budzić - zaczął się śmiać.
Po chwili usiedliśmy do stołu i razem wszyscy jedliśmy.
- Harry , przepraszam za wczoraj - zaczął mówić Bradley.
Harry popatrzył na Niego i kiwnął głową ,
nie wybaczył by mu gdyby nie ja.. wczoraj z Nim dużo rozmawiałam o tym.
- Apsik! - psiknęłam
- uff... na zdrowie Gabi! - powiedział Lou
- tylko żebyś mi nie zachorowała - pocałował mnie w czoło Harry.
Po śniadaniu wszyscy poszli na górę się stroić na galę.
- wspólny prysznic? - zaproponował Harry - noo.. w ten sposób oszczędzimy wodę i czas! - zaczął cwaniakować.
- haha , dobra..
Zamknęliśmy drzwi od łazienki i zaczęliśmy się rozbierać , 
po czym weszliśmy pod prysznic.
Zaczęłam się mydlić , a Harry wszystkie bąbelki dotykał tak że pękały.
- Harry! - zawołałam
- no co , ładnie tak wyglądasz - zrobił cwaniacki uśmiech
a ja tylko przekręciłam oczami.
Po kilkudziesięciu minutach wyszliśmy ,
owinęłam się ręcznikiem , który Harry non stop mi ściągał.
- bo stąd wylecisz! - w końcu mu zagroziłam , ale długo nie powstrzymałam powagi i zaczęłam się śmiać
- kochanie , to moja łazienka - powiedział całując mnie
- a pfy. - udawałam że się oburzyłam .
Zaczęłam myć zęby , wysuszyłam włosy które potem ładnie rozczesałam,
zrobiłam lekki makijaż i jeszcze pozostało mi 
tylko ubrać przygotowaną już sukienkę <klik> .
Dobrałam biżuterię i byłam już gotowa.
- Boże , moja dziewczyna to miss świata- powiedział z szeroko otwartymi ustami Loczek który wchodził do łazienki też już wystrojony.
Razem zeszliśmy na dół gdzie pewnie wszyscy już czekali.
- Ty Bradley zostajesz , tak? - spytał Louis
- noo tak. Spokojnie , zaopiekuję się domem.-odpowiedział.
I wszyscy wpakowaliśmy się w samochód i pojechaliśmy.
Gala zaczynała się o 8 , jechaliśmy prawie godzinkę
ale idealnie zdążyliśmy.
Wysiedliśmy z wielkiej limuzyny , szliśmy na czerwonym dywanie ,
a po bokach stało wiele fanów.
Chłopcy idąc podawali im ręce , autografy , niestety na zdjęcia nie było czasu
bo ochroniarze gonili nas do środka.
Miejsca były już dawno zajęte.
Gala się rozpoczęła.
Trwała Ona 4 godziny , chłopcy zgarnęli wszystkie statuetki
z czego wiele osób było bardzo dumnych.
Po gali aby to wszystko uczcić wybraliśmy się do
luksusowej restauracji.
Sporo tam zjedliśmy , ponieważ przez te prawie 5 godzin zgłodnieliśmy,
do czego wcześniej dochodził stres.
Byliśmy tam z dwie godziny , po czym chłopcy mieli
jechać udzielić wywiadu z gali , na co nas także zabrali.
Z resztą byłyśmy same tam zaproszone.
O 15 zaczynał się wywiad na żywo.
Pytania były różne , zaczynając na dniu poznania nas , kończąc na gali.
- Gabi , Emi , polubiłyście fanów chłopaków? 
- heh , głupie pytanie! oczywiście że tak. Są dla nas bardzo mili! cieszę się że nas zaakceptowali. Noo...pewnie znajdą się osoby które jednak mają przeciwko , ale cieszę się że jeszcze na takich nie natrafiłam. - powiedziałam.
- a co będziecie robić gdy chłopcy będą wyjeżdżać na koncerty? ich przerwa niedługo się kończy.
- hmm... gdy będzie to dłuższy okres , pewnie wyjedziemy do rodzin , będziemy ich oglądać , kibicować , trzymać kciuki , no i siedzieć w domu! - powiedziała tym razem Emi.
Wywiad skończył się o 16.30 , wracaliśmy godzinę tak więc o 
17.30 byliśmy w domciu.
Gdy weszliśmy dom był czysty na błysk , 
obiad na stole gorący i pachnący , a przy Nim stał Bradley.
- Łoo , postarałeś się - powiedział Niall który od razu wystartował do stołu.
- no , pozwoliliście mi tu chwilowo mieszkać.. nic za darmo - powiedział
- nie wyłupiaj się - powiedział Zayn - ale bardzo miło.
Czułam że Harry wybaczył mu tylko bo Go prosiłam.
W ogóle się do Niego nie odzywał.. ani nic ,
a przecież to byli przyjaciele.
Nic nie zrobił , sam Zayn mówił.
Nie chciałam tego tak zostawiać.
Gdy poszłam z Harrym do sypialni zamknęłam drzwi i spytałam się,
czemu taki jest dla Niego chamski.
- bo Ty czegoś nie wiesz! - powiedział
- no to mnie uświadom! - odpowiedziałam.
- Dawno temu , miałem dziewczynę. On mi ją odebrał! długo mnie przepraszał ,ale mu wybaczyłem i dalej się przyjaźniliśmy. Wkurzyłem się , mocno wkurzyłem bo co jak zrobi drugi raz to samo!? nie wybaczę mu nigdy! - zaczął mówić.
- Harry głuptasie , ile razy mam Ci mówić że kocham tylko Ciebie i nie pozwolę Cię skrzywdzić - wzięłam Jego twarz w dłonie i patrzyłam mu prosto w oczy.
- jutro nie zobaczymy się prawie cały dzień.. - powiedział ze smutkiem.
- niestety musimy się do tego przyzwyczaić Harry.. - odpowiedziałam mu. - jesteś gwiazdą , masz fanów..
- jestem też zwykłym człowiekiem - powiedział
- nie takim bardzo zwykłym - powiedziałam
- no chodź do mnie - otworzył ramiona abym w nie weszła.
Staliśmy tak wtuleni bardzo długo.
- hej Gołąbeczki ... em , nie przeszkadzam? - wszedł Louis.
- chyba nie , a co? -odpowiedziała
- co Wy na to jak zrobimy sobie seans? popcorn się już robi , inne żarcie , hm?
- całkiem dobry pomysł - powiedział Harry 
biorąc mnie za rękę i tak zeszliśmy na dół.
Widząc że wolne miejsce jest koło Bradleya sam
usiadł obok Niego a ja koło Hazzy.
Najpierw oglądaliśmy jakiś horror, Niall gdy zjadł cały popcorn pudełko po nich
nałożył sobie na głowę aby nie oglądać.
W pewnych momentach bałam się , Harry to wyczuwał i od razu
tulił się do mnie , na co Bradley tylko patrzył.
Po horrorze oglądnęliśmy komedię , aby zmniejszyć strach.
Śmialiśmy się cały czas.
Co chwile leciały jakieś komentarze przez co śmialiśmy się jeszcze więcej.
Uwielbiałam takie dni.
Chłopcy musieli bardzo wcześnie wstać , dlatego skończyliśmy
oglądanie o 22.
Wszyscy pomaszerowali do swoich sypialni.
- o której jutro wrócisz? - spytałam się
- późno , jakoś tak jak teraz - odpowiedział patrząc w sufit
- będę tęsknic - powiedziałam
Harry nic nie odpowiedział , przygniótł mnie swoim ciałem i zaczął całować w usta.
- będę tęsknic za Tobą , Twoimi ustami , wszystkim! - powiedział potem.
- Idź spać, wyśpij się. - przeczesałam mu włosy.
Grzecznie mnie posłuchał.
Dał ostatniego buziaka w czoło ,
obrócił się w moją stronę i zamknął oczka./ Tori x

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem , krótki rozdzialik no ale nie miałam

już pomysłów jak Go ' wydłużyć '
Ejooo... czyta to wgl ktoś ;D ?
Myślę że dzisiaj może pojawić się kolejny rozdział :) x

4 komentarze: