wtorek, 29 stycznia 2013

34 Rozdział

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Jeszcze kilka minut temu,
myślałam że to będzie najgorszy rok.
Jednak się myliłam , i dobrze.
- jestem Bartek , chyba powinniśmy się teraz poznać , jak już wszystko wyjaśniło się - doszedł do Nas mój brat i podał rękę Harremu.
- chcę Cię strasznie przeprosić..wiem że zachowałem się okropnie - powiedział loczek.
- spokojnie , rozumiem , zazdrość. Dbaj o Nią , to najlepsza kobieta na świecie - powiedział , a ja na Jego słowa się uśmiechnęłam.
- wiem, wiem - odpowiedział przytulając mnie.
Wszyscy paczką weszliśmy do środka.
Witaliśmy nowy rok, teraz mogliśmy się opić.
Zaczęliśmy tańczyć na parkiecie
i więcej pić.
Wszystko było cudownie , tak jak powinno być.
Mijały godziny , ale i tak już dawno straciłam rachubę czasu.
Wybiła 6 rano , nasz szofer po nas przyszedł.
Byliśmy zmęczeni ,
dlatego ustaliśmy i zgodziliśmy się wsiąść już do limuzyny.
W zasadzie , chyba tam zasnęłam.
Straciłam kontrole , widziałam tylko czarną ścianę.

***
Obudziłam się łapiąc za rozbolałą głowę.
Wróciłam myślami do wczorajszego/dzisiejszego dnia.
Pamiętałam petardy, które pięknie rozświetliły niebo.
Jak pogodziłam się z Harrym , jak poznał mojego brata
już w miłych relacjach.
Ale gdy zaczęłam więcej pić , kompletna pustka.
Spojrzałam na bok , Harry jeszcze spał.
Już miałam wychodzić z ciepłego łóżka gdy śpioch się obudził :
- gdzie idziesz? - powiedział tą swoją boską chrypką.
Nie odpowiedziałam nic , 
usiadłam po turecku obok Niego i się patrzyłam z uśmiechem.
On w końcu otworzył oczy i zaczął mnie gładzić dłońmi.
Po chwili wstał i usiadł na przeciwko mnie.
Nie odzywaliśmy się do siebie,
patrzyliśmy sobie w oczy i to wystarczyło nam.
- nie mogę sobie wyobrazić że wczoraj prawie Cię straciłem - powiedział dotykając moich policzków.
Poniosłam swoją dłoń i położyłam na jego z uśmiechem.
Tak , miał racje.
To mnie naprawdę zabolało , miałam mu nie wybaczyć.
Ale co jak mogę zrobić?
Za bardzo Go kocham..nie wyobrażam sobie życia bez Niego , nie ma Go.
Jest tylko szarość, pustka , czerń.
Nie chciałam tego , chciałam być z Nim.
Przy Nim wszystko było kolorowe , zwariowane..
Po prostu to była miłość.
Po dłużej rozmowie zeszliśmy na dół.
Tak w ogóle , była 18.
Okazało się że nie tylko my wstaliśmy,
bo na dole wszyscy już paradowali i oglądali tv.
- hej śpiochy - powiedziała Eleanor śmiejąc się na co odpowiedziałam Jej śmiechem.
Usiedliśmy obok oglądaczy,
oglądali jakiś film jednak razem z Nami przyszła reklama.
- co Ty myłeś się w alkoholu że tak od Ciebie czuć? - spytał się Zayn Harrego ,
na co wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- nie śmiejcie się z Niego , od Was nie lepiej czuć - stanęłam w obronie chłopaka.
- no dziękuje kochanie - powiedział tuląc mnie do siebie tak 
że wylądowałam na Jego kolanach.
- ale faktycznie mocno czuć - powiedziałam po chwili na myślę.
Nasz śmiech przerwała reklama,
która mówiła oczywiście o plotkach tej nocy.
" Nie wiemy dokładnie co się stało , ale ludzie widzieli płaczącą Gabi a przed tym Harrego , tylko Oni wiedzą co się stało. Świadkowie mówią że Gabi była widziana z jakimś młodym mężczyzną , może zdrada? jednak wszystko skończyło się dobrze ,równo z wybiciem północy byli widziani całujący się , a potem razem balowali z całą paczką. Gdy dowiemy się czegoś więcej , na pewno się o tym dowiecie "
Zrobiłam wielkie oczy ,
który wyrażały moją ironie.
Jedyny minus sławy to było właśnie to.
Plotki , gazety , paparazzi.
To wszystko działało na to źle , mogło zniszczyć wszystko.
Szukali sensacji aby zniszczyć życie gwiazdom.
To nie było ani fair , ani dobre.
Siedzieliśmy i gadaliśmy tak z godzinę , może dwie.
Poczuliśmy wszyscy głód więc postanowiłam zrobić coś do jedzenia.
Pomogły mi w tym dziewczyny ,
a chłopaki omawiali jutrzejszy dzień.
Ponieważ nie miało ich być cały dzień , jakieś wywiady i spotkanie z menadżerami.
Upiekłyśmy szarlotkę , która pachniała wspaniale.
Po nie całej godzinie wnieśliśmy Ją do salonu
gdzie wszyscy byli obecni.
- mmmm  , ale pachnie - powiedział nie kto inny jak Nialler.
Przyniosłam talerze i każdemu na łożyłam.
Zajadaliśmy Ją ze smakiem rozmawiając przy tym.
Nadeszła 20.
Mimo że odsypialiśmy cały dzisiejszy dzień
i tak byliśmy zmęczeni.
Po zjedzonym pysznych cieście poszłam do góry.
Odkręciłam korki od wody w wannie.
Ręką zobaczyłam i ustawiałam wodę na gorącą.
- kąpiel? - spytał Harry którego dopiero teraz zauważyłam.
- mhm - odpowiedziałam z uśmiechem.
Przeszłam z łazienki do sypialni aby wybrać świeżą pidżamę.
Gdy woda była już pełna , nalałam różnych 
pachnących olejków z których zrobiła się piana.
Harry zamknął drzwi na klucz.
- Ty też? - spytałam rozbierając się.
- trzeba korzystać - powiedział całując mnie w czoło.
Już po minucie wylądowaliśmy zamoczeni w wielkiej wannie.
Rozmawialiśmy o dzisiejszej nocy ,
obgadywaliśmy ludzi którzy już po godzinie byli pijani.
Uwielbiałam z Nim spędzać czas.
Po prostu nie ważne gdzie , mogłoby to być najzimniejsze
albo najgorętsze miejsce na świecie.
Nie miałoby to znaczenia gdybym była z Nim.
Nie obchodziło by mnie otoczenie,
zawsze mamy o czym gadać.
Nie dość że mamy wspólne zainteresowania , 
tematy nam się po prostu nigdy nie skończą.
Gdy poczułam że na palcach marszczy mi się już skórka,
postanowiliśmy wyjść.
Najpierw zrobiłam to ja , zakrywając się od razu ręcznikiem.
Harremu oczywiście nie przeszkadzało że jest nagi,
i po prostu wyszedł jakby nigdy nic.
Naprawdę nigdy nie zrozumiem , skąd On ma tyle odwagi.
Okey , rozumiem..jestem Jego dziewczyną ,
nie raz widzieliśmy swoje nagie ciała.
Ale On i tak często lubi nago paradować.
Zawsze mnie to śmieszyło.
Ale jakby nie spojrzeć..miał się czym chwalić.
Pomału wycierałam swoje ciało
na którym były jeszcze widoczne kropelki które po mnie spływały.
Owinęłam się ponownie ręcznikiem i 
zaczęłam suszyć zmęczone włosy po sylwestrze.
Stęskniłam się za moimi lokami , 
bo przecież cały czas trzymały mi się
proste włosy od prostownicy.
Ubrałam bieliznę , a potem moje krótkie kolorowe w plamki
spodenki i białą bokserkę.
Moje długie włosy swobodnie wisiały.
Byłam świeża i radosna.
Poszłam do sypialni i weszłam na twittera.
Było tam sporo zadanych pytań do nas co się działo w nocy.
Wiedząc że nie dadzą spokoju dopóki się nie dowiedzą
postanowiłam tweetnąć :
" Kochani, nie musicie się martwić. Było to małe zamieszanie , ten mężczyzna to mój brat o którym Harry nie wiedział , ale wszystko jest już dobrze xx "
Ogarnęłam jeszcze kilka moich stronek i w 
zasadzie już nie miałam nic do roboty w internecie.
Zamknęłam laptopa i odłożyłam Go,
w tej samej chwili do sypialni wszedł Harry.
- haha , ale masz szopę na głowie - zaczęłam się z Niego śmiać.
Ten wziął mnie na ręce i rzucił na łóżko gdzie zaczął mnie gilgotać.
Nie lubił gdy czepiałam się Jego włosów,
zawsze mnie potem musiał gilgotać jako 'odpłatę '.
- dobra , dobra Styles przestań! - mówiłam śmiechem ,
posłuchał mnie za co byłam mu wdzięczna.
- jutro wyjeżdżamy o 8 rano - powiedział siadając na przeciwko mnie.
- eh , no wiem - powiedziałam skrzywiając wyraz twarzy.
Na szczęście nie była to trasa, albo coś
kilku dniowego.
Normalnie , jeszcze w ten sam dzień mieli przyjechać.
- a pojedziecie z Emi z Nami w trasę? - spytał po chwili ciszy.
Po ostatniej trasie , racja..
Harry mówił że nigdy mnie już nie opuści , 
i że będzie brał mnie w trasy.
Ale nie sądziłam że On to mówi na serio,
myślał że to powiedział bo po prostu się stęsknił.
- Ty wtedy serio mówiłeś? - spytałam zdziwiona,
ale jednak w środku byłam szczęśliwa z tych zaproponowanych
słów.
- no jasne , ja nigdy nie kłamię - odpowiedział ruszając 
zabawnie brwiami.
Przytuliłam się do Niego , byłam naprawdę szczęśliwa z tego powodu.
-no to jak? dalej nie usłyszałem odpowiedzi - powiedział z uśmiechem.
- no jasne że tak - odpowiedziałam całując Go.
Wybiła 22.
Że chłopaki mają się na jutro porządnie wyspać,
zgasiliśmy światła.
Harry mnie objął jak co noc , i tak mogliśmy spokojnie zasnąć.

***
Obudził mnie budzik który Harry ustawił jeszcze wczoraj w nocy.
On niechętnie chciał wstać ,
dlatego wykopałam Go z łóżka dosłownie mówiąc.
Wiedziałam że pozostali zapomnieli ustawić sobie budzików,
dlatego przeszłam po pokojach aby ich obudzić.
Zayn i Perrie słodko jeszcze spali ,
aż żal po prostu było ich budzić.
Ale musiałam to zrobić.
Zayn jak oparzony wyskoczył z łóżka
nie wiedząc co się dzieje,
a Perrie zaczęła się z Niego śmiać.
Kolejny pokój był pana Tomlinsona i El.
Także słodko spali , ich też było szkoda budzić.
Eleanor chyba nie miała mocnego snu,
bo gdy tylko otworzyłam drzwi otworzyła oczy.
Lou udawał że śpi mimo że budziłyśmy Go na wszystkie sposoby,
do pokoju wparował Harry.
Widząc nasz trud w obudzeniu najstarszego osobnika
tego domu zaczął się śmiać.
Bez wahania wskoczył i zaczął po Nim skakać.
Lou od razu wyskoczył jak oparzony i zaczął gonić Styles.
- tak to się robi - powiedział jeszcze Harry uciekając przed
nie dawno obudzonym chłopakiem.
Poszłam potem do Emi i Niallera.
Po prostu płakać z radości mi się chciało.
Niall objął Ją , Ona leżała na Jego torsie.
Gładził Jej włosy a Ona sobie smacznie spała.
Uśmiechnęłam się na ich widok a Horan to odwzajemnił.
- zaraz Ją obudzę - powiedział cichym głosem.
Postanowiłam zostawić ich sama i wyszłam 
do kolejnego pokoju śpiochów.
Tutaj było inaczej , Liam i Danielle zamiast spać,
albo przynajmniej budzić się , 
już na sobie leżeli i całowali się.
Zaczęłam się śmiać a Oni nie wiedzieli z czego.
Pogadałam trochę z Nimi i postanowiłam zejść na dół.
Gdy budziłam ich wszystkich okazało się że El zrobiła już śniadanie.
- weź mnie ratuj! - usłyszałam głos Harrego
który właśnie przebiegł obok mnie i schował się przed sofą.
Nie musiałam długo czekać jak Louis ominął także mnie 
i wskoczył na Harrego.
- po prostu jak dzieci - powiedziała El śmiejąc się.
Postanowiłyśmy rozdzielić chłopaków ,
po trudnych chwilach udało nam się to.
Usiedliśmy wszyscy do stołu i zajadaliśmy smaczne kanapki.
Po pysznym i sytym śniadaniu poszłam za Harrym na górę.
On wziął orzeźwiający prysznic a ja przygotowałam mu ubrania.
Były to oczywiście Jego czarne rurki
które kazał przygotować , biały podkoszulek i popielata marynarka.
Weszłam do łazienki i położyłam mu
przygotowane rzeczy na blacie.
Teraz ja postanowiłam się ubrać.
Wzięłam jasne rurki , białą bokserkę
a na to narzuciłam sweterek w paski biało - niebieskie.
Zeszłam na dół.
Niall i Liam oglądali Tv,
Zayn zapewne szykował się w swoim królestwie - łazience -
Lou widziałam jak szedł do góry.
Dziewczyny siedziały przy stole i gadały.
Postanowiłam dołączyć do Nich.
Nie minęło sporo czasu jak
chłopcy podeszli do nas
z wiadomością że już muszą się zbierać.
Przytuliliśmy się a ja pocałowałam Styles na drogę.
Wyszłyśmy z Nimi na drogę i gdy odjeżdżali pomachałyśmy im.
- no to drogie panie , mamy czas dla siebie! - wykrzyknęła śmiejąca się Perrie.
Z uśmiechem na twarzach weszłyśmy do domu.
Tęskniłam już za Harrym,
jednak dzień w towarzystwie babskim przydałby się.
Zaczęłyśmy gadać , śmiać się.
Po prostu jak prawdziwe najlepsze przyjaciółki.
Zrobiłyśmy sobie seans , popcorn.
Przez chwilę zapomniałam o chłopakach ,
po prostu świetnie się bawiłam.
Danielle chciała dać pauzę , bo chciała iść do łazienki.
Tak więc zrobiłyśmy co kazała i przełączyłyśmy
w miedzy czasie na tv , akurat były reklamy.
Ooo , coś o chłopakach.
Ah , prawie codziennie w tv byli Oni,
w programie plotkarskim.
" One Direction po spotkaniu z fanami udali się na spotkanie z menagerami, wśród osób znajdujących się w budynku znalazła się znana gwiazda Taylor Swift. Co Ona może tam robić? może chodzi o duet? albo wspólną piosenkę? może o coś jeszcze innego? wszystkie dowiecie się na pewno niebawem ! "
Ciekawe, ciekawe - powiedziałam sobie w myślach.

Naprawdę po mojej głowie chodziło pytanie,
po co też Ona może tam być?
Może faktycznie chodzi o piosenkę..
ale i tak miałam mieszane uczucia.
Ale nic , wróciłyśmy do oglądania wspólnie z
dziewczynami filmu.
Jednak nie byłam już wciągnięta w Niego tak jak 
jeszcze nie dawno.
Teraz non stop chodziło mi to po głowie..
przez co nie mogłam się na niczym skupić.
Ale to nic , czekałam na chłopaków. / Tori xx
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj jakoś około 18 pewnie dodam kolejny rozdział,
albo może później.
Ale naprawdę postaram się jeszcze dzisiaj , lecz nic nie obiecuje!
Zaraz mam biologię , a potem po 12 majce ._.
Kocham Was i dziękuje za wejścia i kochane komentarze <3

2 komentarze:

  1. Oo , dziś jestem pierwsza jeśli chodzi o komentarze . XD Ale mniejsza o to, no więc.. Rozdział jak zawsze świetny ! *o*
    Czeeekam na dalsze ! . ♥ Mam nadzieję , że Taylor nie ma zamiaru odbić Gabi Harry'ego ? . o.o
    Pozdrawiam . :3 xoxo
    I zapraszam do siebie. xd Dodałam dziś 2 nowe rozdziały na: http://www.onedirection-heartattack.blogspot.com .

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER piszesz nie mogę się doczekać następnego rozdziału♥
    zaczęłam to czytać cztery dni temu i naprawdę się wciągnęłam :]
    jak dla mnie to możesz dodać rozdział w którym Gabi ma urodziny i jestem bardzo ciekawa co wymyśliłby wtedy Harry.)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń