sobota, 19 stycznia 2013

16 Rozdział

Obudziłam się o 7 rano , byłam cała spocona.
Całą noc śniły mi się horrory.
- wszystko w porządku? - spytał zmartwiony Harry
- tak...wszystko dobrze - odpowiedziałam i próbowałam wstać z łóżka
- niee....nie wychodź, tak jest mi dobrze - prosił mnie Harry.
- pójdę tylko po picie na dół - powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Zeszłam na dół gdzie Liam i Dan jedli śniadanie.
- smacznego  - powiedziałam im a Oni mi podziękowali.
Ominęłam łuk i na wprost mnie była woda mineralna.
Nalałam do szklanki i z ulgą wypiłam.
- no nie da się tak bez Ciebie tam leżeć - powiedział wchodząc Harry.
Uśmiechnęłam się i piłam dalej.
- o której jest koncert? - spytałam się Harrego który
usiadł na blacie i wpatrywał się we mnie.
- hmm.. o 9 jest wywiad , o 10 koncert i o 12 znowu wywiad- powiedział
Przestałam pić i spojrzałam na Niego :
- Jezu to przecież mamy nie całe dwie godziny! - powiedziałam i szybko wybiegłam na górę.
Wzięłam kąpiel , aby się orzeźwić.
Umyłam swoje długie włosy.
Starannie umyłam twarz , zęby , wysuszyłam i rozczesałam włosy.
Miałam wielki dylemat co ubrać.
Stanęłam w samym ręczniku przed wielką garderobą i 
przeglądałam co by tu ubrać.
Nagle zapewne Harry zaczął składać pocałunki na moim ciele i
objął mnie od tyłu.
- Harry.. co mam ubrać - spytałam ze smutną miną
- nie ważne co ubierzesz zawsze będziesz pięknie wyglądać - powiedział całując mnie
- no tak , chłopak ubierze byle co i dobra jest ... - powiedziałam śmiejąc się.
W końcu wybrałam czarne rurki , białą bokserkę a na to narzuciłam
jeansową jasną kurteczkę , a do tego jeszcze ciemną apaszkę.
Dobrałam do tego czarne szpilki.
Naprawdę nie wiem co się stało ,
zawsze stawiałam na trampy lub vansy ,
jednak od pewnego momentu spodobały mi się szpilki.
Była 8 , zeszłam na dół do wszystkich.
Jedli Oni śniadanie.
- Gabi , siadaj z Nami bo zaraz jedziemy.- powiedział Louis
- niee.. nie jestem głodna - powiedziałam z uśmiechem.
- jak tak w ogóle możesz mówić - powiedział Nialler
na co wszyscy się zaśmialiśmy.
- naprawdę , zjem potem czy coś .. - powiedziałam i poszłam po wodę mineralną.
Usiadłam z Nimi i patrzyłam jak jedzą.
- a może się skusisz? - machał mi kanapką przed nosem Styles.
- Harry , naprawdę nie jestem głodna - powiedziałam stanowczo.
O 8.35 do drzwi zapukał szofer i poinformował nas że trzeba już jechać.
Wyszliśmy i zamknęliśmy dom , wsiedliśmy do limuzyny.
Nie jechaliśmy długo , bo może jakieś 15 minut.
Wyszłyśmy z chłopcami na zewnątrz ,
flesze rozbłysły , że trudno było coś widzieć.
Chłopcy usiedli na ich miejscach ,
a dla nas były osobne , tak żeby oglądać.
Wywiad dotyczył głównie albumu TMH.
Po Nim pojechaliśmy na arenę gdzie miał być koncert.
My miałyśmy z dziewczynami pierwsze miejsca.
Było ciemno , już nie mogłam się doczekać aż zabłyśnie światło.
Śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy z dziewczynami.
Potem fanki zaczęły z Nami rozmawiać.
Aż w końcu , światło zabłysło i wyszli Oni.
Zaczęli śpiewać " Kiss You "
Byłam zachwycona gdyż na każde " Kiss You " Harry patrzył na mnie z wielkim uśmiechem.

Po nie , była kolejna , Little Things.
Którą chłopaki zadedykowali wszystkich Directioners.
Wszyscy śpiewali razem z Nimi , było uroczo.
Świetnie się tam bawiłam ,
to najlepszy koncert na jakim byłam.
Kilka razy wyszłam na scenę , razem z dziewczynami , śpiewałyśmy z Nimi.
W końcu nadszedł czas ' przerwy ' .
- pora na dzisiejsze tweety! - wykrzyczał radośnie Harry.
- czytamy pierwszy tweet - oznajmił Louis - Harry , pocałuj Gabi! x " ło! no dajesz.
Zrobiłam wielkie oczy , nie wiedziałam co robić.
Harry popatrzył na mnie z uśmieszkiem ,
podał dłoń i wciągnął na scenę.
Na dobrą minutę złączył nasze usta słodkim pocałunkiem.
Nagle po sali rozeszło się " Awww "

- no hola hola , wystarczy już - przerwał nam Louis.
Z powrotem poszłam na swoje miejsce , 
a chłopacy już odpowiadali na pytania.
Nagle zadzwonił mi telefon , nie było tak głośno więc odebrałam tutaj.
Nie chciałam wychodzić na zewnątrz.
- halo?
- Gabi...przy-przy... 
- mamo co się stało!? płaczesz!?
- przyjedź...prosze
- mamo czemu płaczesz!
- tata...tata umarł..
Nie mogłam wydusić z siebie słowa ,
łzy pojawiły mi się w oczach co zauważył Harry
i zdobił pytającą minę.
- już jadę - powiedziałam i szybko wybiegłam z sali trzymając buzię
aby powstrzymać się od płaczu.
Cała się rozmazałam ,
zamówiłam szybko pierwszą lepszą taksówkę
która zawiozła mnie pod dom.
Tam szybko weszłam do domu, sypialni.
Wyjęłam walizkę z szafy i zaczęłam pakować szybko
jakieś ciuchy.
Cały czas płakałam , nie miałam nic w głowie.
Wzięłam komórkę i zamówiłam lot do Polski.
- że co? jak lot do Polski? gdzie jedziesz!? - spytał zdyszony Harry.
Koncert już się kończył , mama zadzwoniła akurat na końcówkę.
Dlatego chłopaki szybko przyjechali z dziewczynami.
Odwołali wywiad na jutro , ponieważ widzieli że coś się stało.
- Harry proszę nie.. - powiedziałam cały czas płacząc
- czemu płaczesz!? co się stało!? - podszedł przytulając mnie
- tata...mój tata nie żyje.. - zaczęłam głośniej płakać.
Sama nie wierze że te słowa przeszły mi przez usta.
Nie mogłam sobie tego wszystkiego wyobrazić..nie chciałam.
Chciałam żeby to był tylko zwyczajny sen.
- jadę z Tobą - Harry wstał jakby kierował się do swojej walizki.
Szybko Go zatrzymałam.
- nie Harry , zostajesz tutaj. - powiedziałam
- pojadę z Tobą! - kłócił się
- nie ! jutro masz wywiad , Paul będzie zły! najwyżej dojedziesz potem , zostajesz i już!
- nie będę nigdzie wychodził z uśmiechem wiedząc że moja dziewczyna cierpi! z resztą je też , to naprawdę przykre.. - powiedział podchodząc do mnie i przytulając - naprawdę przykro mi Gabi.. - głaskał po włosach.
- jadę - powiedziałam
- chociaż Cię na lotnisko odwiozę! - powiedział zbiegając za mną.
- co się stało? -spytał Zayn 
- Gabi , gdzie idziesz! - krzyczała Emi
- potem Wam wytłumaczę , nie denerwujcie się przyjadę potem! - powiedział Harry zamykając za nami drzwi.
Cały czas płakałam.
Jak to się mogło stać?
Tata.. zawsze kochany , miły.
Nawet nie wiem dokładnie co się stało!
Miałam z Nim tak dobre kontakty..a teraz!?
teraz Go już nigdy nie zobaczę.
Nie umiałam sobie tego wyobrazić ..
to wszystko do mnie nie docierało!
To było jak sen... sen.. koszmar!
Harry nic się nie odzywał przez całą drogę,
chyba rozumiał że nie mam na to ochoty.
Nie miałam na nic ochoty.
- mogę jechać , najwyżej ktoś przywiezie mi jakieś rzeczy - powiedział
gdy dojechaliśmy na miejsce.
- Harry..proszę Cię - powiedziałam wysiadając.
Skierowałam się na lotnisko , weszliśmy do środka.
Oczywiście paparazzi było ich pełno.
Wypytywali się co się dzieje ,
ale Harry ich ignorował.
Gdy już doszłam , obróciłam się w Jego kierunku.
Spojrzałam ostatni raz w Jego oczy ..
Były przepełnione smutkiem , rozpaczą , żalem.
Przytuliłam Go mocno , najmocniej.
- zadzwonię jak dolecę - powiedziałam i poszłam.
Obróciłam się jeszcze jak dochodziłam,
On cały czas tam stał i patrzył za mną , 
a pojedyncze łzy ściekały mu po policzku.
Usiadłam spokojnie , a raczej spokojna to nie byłam...
Patrzyłam w ślepo w okno.
Cały czas płakałam , a ludzie się tylko na mnie patrzyli.
Źle się czułam ..
Cały czas powtarzałam sobie że to sen ,
ale to była chyba szara rzeczywistość.
Zasnęłam nawet nie wiem kiedy...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wow , dzisiaj dodałam aż 3 rozdziały! ;o
przepraszam że ten taki krótki i nudny ,
ale po prostu jestem wykończona.
Dziękuję za komentarze i wejścia!
jesteście cudowni :*

3 komentarze:

  1. szybka jesteś :O
    ale fajnie, że dodałaś <3
    ja tu zacieszam, a ojciec Gabi nie żyje :C
    dlaczego?! :c
    biedna Gabi ...
    mogła wziąć Harrego ... :/
    chociaż, ja bym nie chciał, żeby moi rodzice poznali mojego chłopaka w takich okolicznościach ._. xd
    czekam na następny :*
    @Would_You_SeeMe

    OdpowiedzUsuń
  2. kurcze :/
    tak smutno mi się zrobiło jakoś xd
    i rozdział wcale nie nudny ! świetny !!
    wow 3 rozdziały.... przepraszam że nie skomentowałam wszystkich ale dopiero weszłam tu pół godziny temu ... *-*
    kocham cię :**
    Dusia <33

    OdpowiedzUsuń
  3. oł przykro że tata Gabi nie żyje :C
    czekam na dalszy mam nadzieje obrót sytuacji :*****

    OdpowiedzUsuń