poniedziałek, 28 stycznia 2013

33 Rozdział

Obudziłam się w pełni wypoczęta.
Zerknęłam na zegar który wskazywał 11 rano.
- łoo , to sobie pospałam - powiedziałam sama do siebie.
Zerknęłam na bok , Harry jeszcze słodko sobie spał.
Ale wiedziałam że ktoś już wstał
ponieważ słyszałam tupanie piętro niżej.
Poczułam nie miłe uczucie w brzuchu , burczało mi w Nim.
Postanowiłam zostawić Stylesa i zejść na dół.
Tak jak się domyślałam , 
na dole spotkałam głodnego Horana.
- haha - zaśmiałam się gdy Go zobaczyłam.
- coo? - spytał nie wiedząc o co mi chodzi.
- jak Ty to robisz że tyle jesz a nie grubniesz!? - spytałam udając wściekłą.
Wiele osób by tak chciało ,
zwłaszcza kobiet.
Jeść słodyczy i innych smacznych rzeczy ile wlezie,
a nie grubnąć , powiedziałabym że wręcz przeciwnie.
Idealnie Niall dobrał się z Emi ,
bo Ona właśnie tak samo..
Hmm , a ja?
Ja należałam raczej do niejadków.. jadłam , ale nie w 
dużych ilościach.
No chyba że chodzi tu o słodycze , to tak..
to mogę jeść i jeść.
- zrobisz tosty? - spytał się mnie blondyn.
- że czemu ja? - spytałam z uśmiechem.
- no bo Ty robisz takie dobre! - odpowiedział śmiejąc się.
Skąd ja to znałam..
Zawsze prosiłam mamę żeby mi zrobiła kanapki,
bo gdy Ona robi smakują lepiej.
Ale coś w tym było...
gdy zrobi ktoś inny , zawsze smakuje lepiej
niż gdybyś miał sobie to zrobić sam.
- no dobra , w zasadzie też mam na nie ochotę - odpowiedziałam
i podeszłam do blatu.
Po 20 minutach na talerzu pojawił się stos pysznych pachnących tostów.
Oczywiście byłoby ich więcej , gdyby Horan nie podjadał.
- mmm , co tak pachnie? - usłyszałam cichy głosik z nutką chrypki.
Od razu wiedziałam czyi to głos , kochałam Go.
- Niall zmusił mnie do robienia tostów - powiedziałam śmiejąc się
a Harry popatrzył na Horana z miną zabójcy.
Jednak szybko zamieniła się Ona w szeroki uśmiech.
- i dobrze , bo jestem głodny a Ty robisz smaczne tosty - zwrócił się do mnie
a z Horanem przybili sobie piątki.
Miałam ochotę zrobić klasycznego facepalma , 
ale powstrzymałam się.
Już nie długo wszyscy zjawili się na dole.
Położyłam talerze z jeszcze ciepłymi tostami na stole
i całą paczką usiedliśmy na swoich miejscach.
Zdziwiłam się , bo gdy wstałam myślałam że jesteśmy z Harrym
śpiochami , a tamci już dawno pojedli i tak dalej..
Jednak okazało się że byłam jedną z tych osób które wstały pierwsze.
- ubieramy się i jedziemy do kosmetyczki? - spytała się nas - dziewczyn - Perrie.
Oczywiście się zgodziłyśmy, tego potrzebowałyśmy.
W końcu dzisiaj sylwester , żegnamy nasz kochany rok.
Już nie mogłam się doczekać zabawy ,
na pewno będę się świetnie bawić.
Gdy zjadłyśmy śniadanie wpakowałyśmy się do auta i pojechałyśmy
do sklepu.
Tak oczywiście rozglądałyśmy się za sukienkami.
Spodobała mi się jedna , nie była naćkana , skromna.
Spodobała mi się.
Zazwyczaj ludzie cudują na tego sylwestra ,
jednak ja wolałam coś skromnego ,
dlatego ta sukienka wpadła mi w oko <klik> .
Kupiłam jako pierwsza , dziewczyny jeszcze nie mogły znaleźć nic dla siebie.
Dlatego chodziłyśmy jeszcze z dwie godziny.
Ale muszę powiedzieć że szybko się uwinęłyśmy.

Ostatnio przecież spędziłyśmy dzień w sklepie
szukając czegoś fajnego.
Ale byłyśmy przyzwyczajone , nogi nas nie bolały.
Z resztą zakupy sprawiają nam przyjemność,
w dodatku w takim towarzystwie jak jesteśmy.
Gdy miałyśmy już zakup w rękach ,
schowałyśmy je do tyłu auta.
Pojechałyśmy potem do salonu kosmetycznego
połączonego z fryzjerstwem.
Przeglądałyśmy katalog stojąc w kolejce na swoją kolej.
Strasznie spodobały mi się te włosy <klik> .
Idealnie by do mnie pasowały.
Dziewczyny powiedziały że są świetne,
dlatego przystałam na propozycji.
Po ponad godzinie fryzjerka odwróciła mój fotel
na którym siedziałam w kierunku dziewczyn
które z zachwytem patrzyły na mnie i biły brawa.
Cieszyłam się że im się podoba, mi bardzo.
Obok było pomieszczenie do makijażu ,
tam też przeglądałyśmy katalog wybierając jakiś fajny
sylwestrowy makijaż.
Nigdy nie robiłam sobie mocnych ..ale 
tym razem postanowiłam zaszaleć.
W końcu to ostatni dzień tego roku , trzeba zabłysnąć.
Makijaże były prze różne , w różnych kolorach.
Ale masę czasu zajmuje jedno oko , no ale cóż.
Po długim namyśle zdecydowałam się na coś takiego : <klik> .
Ten makijaż pięknie prezentował się na nad i pod moich dużymi oczami.
Byłam zadowolona z końcowego efektu,
naprawdę sama podobałam się sobie,
a to bardzo rzadko się zdarza.
O 18 byłyśmy w domu.
Chłopcy siedzieli przed tv.
- no wreszcie! gdzie tak długoo - Harremu nie było dane dokończyć
swojego zdania gdy tylko mnie zobaczył.
Zaśmiałam się pod nosem.
- czyli nie wyglądam strasznie - powiedziałam w myślach.
Chłopcy podobnie zareagowali gdy zobaczyli swoje pary.
Z dziewczynami przybiłyśmy sobie piątkę.
Byłyśmy bardzo zadowolone.
Poszłam potem na górę do sypialni położyć sukienkę na wieszak.
- jesteś , jesteś , cudowna , śliczna - mówił z głosem jakby zobaczył anioła.
- oj Harry Harry , a Ty jesteś kochany - powiedziałam całując Go w usta.
Siedzieliśmy sobie na łóżku i rozmawialiśmy,
ale jednak trzeba było się już zbierać.
Weszłam do łazienki z Harrym , On ubrał sobie czarne rurki,
czarny podkoszulek i czarny cienki garniturek.
Wyglądał mniej więcej tak : <klik> .
Oczywiście ubrał białe trampy , jego ulubione.
Ja założyłam swoją sukienkę.
Leżała na mnie idealnie.
Ukazywała moją piękną figurę dojrzałej kobiety.
Harremu najwyraźniej się podobało.
Poprosił mnie abym ułożyły mu włosy , zrobiłam to 
najlepiej jak potrafiłam.
I muszę powiedzieć , że wyglądał zniewalająco.
Popsikałam się ulubionymi perfumami,
które dostałam od Harolda.
Chyba byłam gotowa.
Z moim loczkiem zeszliśmy na dół,
gdzie wszyscy prócz Zayna i Perrie byli.
No , im zawsze najdłużej wszystko zajmowało,
zawsze na nich czekaliśmy najdłużej.
Było już przed 20 , a impreza zaczynała się o równej ósmej.
W końcu zeszli na dół , ślicznie się ze sobą komponowali.
Wsiedliśmy do limuzyny i jechaliśmy do
samego serca Londynu.
Ogromnej restauracji/hotelu.
Na miejscu byliśmy po 15 minutach.
Gdy tylko wyszliśmy z limuzyny flesze natychmiast oślepiały nas.
Wszędzie tylko białe błyski i słychać było pstrykanie.
W końcu mogliśmy wejść do środka, gdzie ochrona
ładnie ubrana grzecznie nas wpuściła.
Trafiliśmy idealnie na sam początek.
Bogaty Pan właśnie wznosił toast , a kelnerzy 
chodzili pomiędzy ludźmi rozdając im drinków albo wódki,
co kto wolał.
- tylko weź dzisiaj przystopuj i do północy nie bądź opity- powiedziałam mu do ucha.
Chciałam aby jeszcze zapamiętał te godziny starego roku,
 dopiero po północy może się opić.
Muzyka poszła na fulla , zaczęliśmy wszyscy wywijać na parkiecie.
Nie , nie była to impreza dla samych bogaczy.
Jakaś klasyczna muzyka , toasty , rozmawianie z gośćmi.
Była to...dyskoteka? 
Muzyka młodzieżowa , pop zazwyczaj , gdzie
wszyscy mogli tańczyć , pić i się śmiać.
Lubiliśmy właśnie taką atmosferę , a nie smętną.
Tutaj gdyby nie patrzeć , ludzie od 18 do 45 - to był max.
Po twarzach widziałam że wszyscy się świetnie bawili,
ja oczywiście też.
Ale nic nie trwa wiecznie.
Akurat z głośników poleciało " Kiss You " chłopcy
podekscytowani zaczęli wariować i tańczyć,
wszyscy śpiewali na cały głos a ja razem z Nimi.
Gdy się skończyła byłam już lekko zmęczona,
pasowało mi odpocząć.
Wzięłam kolejnego już dzisiaj drinka.
Odkąd tu przyjechaliśmy minęły już prawie 2 godziny.
Co oznaczało że za kolejne dwie godziny witamy nowy rok.
Harry podszedł do mnie , miał już promil na pewno
ale był jeszcze sobą.
Alkohol na Niego mocno nie działał ,
musiał naprawdę sporo wypić aby być mocno pijany.
Wziął mnie na ręce i zaniósł na parkiet.
Poszła wolna muzyka.
Zarzuciłam swoje ręce na Jego szyi ,
a On dłonie spoczął na moich biodrach.
Byliśmy wystarczająco blisko siebie że 
całą piosenkę bez przerwy nawet na sekundę całowaliśmy się.
Było mi przyjemnie , czułam że to będzie super noc.
Po kolejnych kilku piosenkach miałam na chwilę dość.
Opuściłam Harrego który został w towarzystwie Zayna.
Ja podeszłam do stołu i zaliczyłam kolejnego drinka.
- Gaba? - usłyszałam głos za sobą.
Skądś już Go kojarzyłam..ale nie miałam pojęcia kto to.
Obróciłam się szybko i spojrzałam w te oczy.
Znałam je na pamięć , te piękne zielone spojówki
które codziennie przebywały ze mną i na mnie patrzyły,
pocieszały.
- Bartek? - spytałam nie dowierzając.
* OCZAMI HARREGO *
Stęskniłem się już za moją kochaną.
Próbowałem Ją odnaleźć wśród tłumu tańczących ludzi.
Tak jak myślałem była przy naszym stoliku , ale zaraz..
Cofnąłem się , stałem w miejscu.
Ten widok nie był dla mnie przyjemny.
Stała i przytulała się z jakimś gościem , pierwszy raz na oczy Go widzę.
Poczułem ból w sercu, rozumiem..Louisa ,Niallera, Zayna czy Liama też przytula
a nawet całuje w policzek , ale tego gościa?
Pierwszy raz widzę i chciałem dowiedzieć się kto to jest.
Tak , byłem zazdrosny.
Zawsze to powtarzam , jak ktoś Ją tuli aby uważał
bo trzyma w ramionach mój cały świat.
Tym razem było tak samo , tylko gościa nie znałem.. więc tym bardziej.
Chwyciła gościa za rękę,
o niee..musiałem Go poznać, co jak to jej kochanek?
Już miałem do nich podejść , ale ludzie zaczęli skakać przy muzyce
i straciłem ich z oczu.
Musiałem jak najszybciej Ją odnaleźć i z Nią pogadać!
* MOIMI OCZAMI *
Ludzie tu szaleli , muzyka była głośna.
Wzięłam Bartka za rękę i wyszliśmy z tłumu,
poszliśmy na pole.
- jak tu się znalazłeś? nawet nie wiesz jak tęskniłam! - powiedziałam.
- przepraszam ,ale wiesz jak to było.. - odpowiedział
- nie widzieliśmy się 3 lata..zmieniłeś się dużo - powiedziałam z uśmiechem.
-a Ty wyładniałaś ślicznotko - powiedział przytulając mnie.
A no tak..
Wy dalej nie wiecie kto to jest?
Nie , nie żaden kochanek , aby były.
To mój brat! nie do końca.. 
Moja mama miała syna z innym mężczyzną.
To jeszcze było przed moimi narodzinami.
Mama poznała się z tatą a gdy Bartuś miał 3 latka urodziłam się ja.
Mój tata traktował Go jak własnego syna , On jak własnego ojca.
Jednak po kilku latach lekko Go olewali..
to ja byłam pieszczochem rodziców , o mnie bardziej dbali.
Bartek był zazdrosny , jednak nigdy nie miał do mnie o to pretensji.
My oprócz rodzeństwem byliśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Bartek zawsze mnie chronił gdy ktoś mi dokuczał
był gotowy nawet się bić.
Nikomu nie ufałam bardziej niż jemu , nawet rodzicom.
Jednak już gdy miał 16 lat czuł się nie potrzebny..
obiecał sobie że gdy skończy 18 lat wyprowadzi się.
Wtedy został mi kontakt z Nim tylko przez telefon, skype..
a po roku w ogóle nic a nic.
Było mi przykro , wtedy została mi tylko Emi
z którą postanowiłam wyjechać tutaj , do Londynu.
- chcę Cię przeprosić jeszcze raz za to że wyjechałem.. - mówił.
- nic się nie stało , ważne że teraz się spotkaliśmy..stęskniłam się - powiedziałam dalej Go przytulając.
- specjalnie tu przyjechałem wiedziałem że tu Cię spotkam - powiedział patrząc na mnie
- jak to? skąd? -spytałam.
- z gazet , jesteś dziewczyną Harrego , tak? noo..nigdy bym nie przypuszczał.
Zaśmiałam się.
- a gdzie wtedy wyjechałeś? - spytałam po chwili ciszy.
- tutaj , do Londynu..to nasze miasto , pamiętasz? - spytał śmiejąc się.
Zawsze marzyliśmy tu razem pojechać.
- a gdzie mieszkasz? - zadałam kolejne pytanie.
- mieszkam z godzinę od Londynu, ale przyjechałem tutaj na 3 dni i pokój mam tutaj na górze - odpowiedział z uśmiechem.
* OCZAMI HARREGO *
Coraz bardziej byłem wściekły ,

a Gabi nie mogłem znaleźć.
Na mojej drodze zauważyłem Louisa , który
bawił się z Eleanor.
- hej , widzieliście Gabi? - spytałem z lekkim dołem.
- noo , poszła w stronę drzwi z jakimś gościem - odpowiedziała El.
- dzięki - powiedziałem już ruszając w stronę wyjścia.
Zauważyłem ich , ale postanowiłem się wycofać aby 
mnie nie zauważyli.
Szli razem uśmiechając się....do góry!?
A po co tam idą!? przecież tam są pokoje!
Coraz bardziej byłem zły , teraz wściekły!
Jak Ona może mi to robić..co ja Jej zrobiłem!?
Postanowiłem tu na nich poczekać.
Usiadłem na ławce chowając twarz w dłoniach.
Krążyły mi same złe myśli..wyobrażałem sobie to wszystko..
Łzy puściły mi , kilka z Nich spłynęły mi na koszule.
* MOIMI OCZAMI *
- ja! ładne tu mają mieszkania - zachwyciłam się wyglądem pokoju.
- no , naprawdę ładnie - odpowiedział.
- a masz dobrą pracę? - spytałam.
Wynajęcie tutaj mieszkania mało na pewno nie kosztowało,
przecież to wyglądało jak kawałem pięknej willi!
- mam swoją firmę , i naprawdę świetnie mi się powodzi - powiedział dumny.
gadaliśmy tak z 10 minut..
Ale przypomniałam sobie że przecież zostawiłam tan a dole Harrego
nic mu nie mówiąc.. a On pewnie mnie szuka.
- Bartuś , zejdźmy na dół? zapomniałam Harremu powiedzieć że idę i pewnie mnie szuka ,a przy okazji poznacie się! - zaproponowałam.
- czemu nie! - powiedział popijając sok - no nie! haha.
Bartek oblał sobie krawat , zaczęłam się śmiać.
Zdjął Go i wziął nowy.
Szliśmy już schodami na dół.
A gdy byliśmy już całkowicie na dole zaczęłam poprawiać mu krawat,
bo ten ciołek nie umiał Go sobie zawiązać.
* OCZAMI HARREGO *
Siedziałem i siedziałem , ciekawiło mnie jak się bawią tam na górze...

W głosie cały czas miałem ironie.
Jak byłem szczęśliwy tak wszystko prysło jak bańka mydlana.
Podniosłem głowę , nie mogłem uwierzyć.
Gabi w dodatku poprawia krawat temu gościowi!
Ha! pewnie się bawili na górze a teraz szybko
zeszli aby nie było podejrzeń i poprawiają swój ubiór
bo w pośpiechu się ubierali!?
Tego było za wiele.
Usiadłem dumny na ławce czekając aż podejdą do mnie.
Założyłem ręce na klatce piersiowej i z fałszywym uśmiechem czekałem na nich.
- Harry! - usłyszałem.
* MOIMI OCZAMI *
W tym samym momencie zauważyłam Harrego który siedzi sobie na ławce.

Pociągnęłam Bartka który patrzył na mnie z przerażeniem.
Pewnie dalej boi się poznawać nowych ludzi.. 
zawsze tak miał.
Już byłam koło Harrego gdy ten wstał i przerwał mi mówić.
- świetnie się bawiliście? - zaczął mówić.
Nie odpowiedziałam , nie wiedziałam o co mu chodzi.
- pytam się czy się świetnie bawiliście?! - spytał jeszcze raz z naciskiem na pierwsze słowo.
Dalej stałam zatkana , nie wiedziałam po prostu co powiedzieć.
- wiesz co , po prostu jak mogłaś! jesteś okropna! w ten piękny dzień! jak mogłaś mi to zrobić! iść do łóżka z tym fagasem!? po prostu nie chcę Cię znać! - wykrzyczał
mi to prosto w twarz.
Jego oczy zrobiły się czerwone , i zaczęły płakać.
Nie wiedziałam co On za bzdury opowiada!
Chciałam mu wytłumaczyć , gdy On po prostu odszedł.
Zobaczyłam na około.
Byli tu wszyscy oprócz Zayna i Perrie.
- poznajcie mojego brata , Bartka - powiedziałam sucho.
- br-brata? - spytał się mnie Niall.
- Bartek to Ty!? - Emi od razu podbiegła i przytuliła chłopaka.
- Harry myśli że , że Ty i On? - spytała po chwili Danielle.
Nie miałam ochoty na nic odpowiadać.
Po prostu wybiegłam..
Musiałam ochłonąć.
Mój własny chłopak myślał że przed kilku minuty zdradziłam Go.
Wyszłam na taras i zaczęłam płakać,
dobrze że na makijaż nie działała woda.
Ale w tym momencie mnie to nie obchodziło..
Cały czas miałam ten widok jak Harry na mnie krzyczy
a potem wybiega..
Poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu ,to była Emi i Nialler.
- wszystko w porządku? - spytał się mnie blondyn.
- jak ma być wszystko w porządku!? - odpowiedziałam krzycząc na nich.
- wszyscy poszli Go szukać aby u to wszystko wytłumaczyć... - pocieszała mnie Emi.
Jednak nie pomagało mi to..
Po prostu zabolało mnie to.
Jak On mógł pomyśleć że zrobiłabym mu coś takiego?
Tym bardziej jak On mógł coś takiego powiedzieć?
Mi? prosto w twarz?
Zabolało mnie to..
- przestań płakać! wiesz , to możne dziwnie wyglądało i Harry miał powody tak myśleć..- nie pozwoliłam dokończyć Emi.
- bronisz go!? - spytałam wściekła.
- pozwól mi dokończyć! na jego miejscu też miałabym takie myśli , tylko że zamiast osądzać poszłabym i wyjaśniła - dokończyła.
- no właśnie! a On woli wszystko od razu osądzać! jakby wszystko wiedział lepiej!
Po prostu byłam zła i na siebie i na Harrego.
- chodź , poszukamy Go razem - powiedział Nialler łapiąc mnie za rękę.
Popatrzyłam na nich.
Jak ja im zazdrościłam..
Nie dość że pasowali do siebie jak dwie krople wody,
w ich związku nie było kłopotów , nie kłócili się, wszystko było idealnie.
Po namowach Emi i Nialla, wzięłam i wytarłam łzy.
Poszłam z Nimi szukać Harrego.
Od razu gdy weszłam do pomieszczenia ,
moi oczom ukazał się On z jakąś blondyną z którą jedzie windą.
Nie zobaczył nie,
ale kij.. co On tam robi!? z jakąś dziunią!?
Po prostu nie mogłam .. nie mogłam tego znieść.
On myśli że ja Go zdradziłam , teraz żeby mi się odegrać 
chce zrobić to co On podejrzewa co ja zrobiłam..
Nie , to było za wiele.
Z resztą prawdziwy mężczyzna nie zrobiły by tego!
nie zachowywałby się tak!
i żeby kobieta była zazdrosna prześpi się z inną!
Wybiegłam , wybiegłam na pole.
* OCZAMI HARREGO *
Sam nie wiedziałem co robię.
Aby Gabi była zazdrosna , poprosiłem tą dziewczynę
czy mogłaby zagrać.
Mieliśmy wyjechać na górę i udawać że coś między nami jest.
Już byliśmy na górze gdy zobaczyłem blondyna , Emi , Louisa i El.
- co Ty robisz!? - wykrzyczał Louis.
Nic nie odpowiedziałem , czekałem aż do mnie podejdą.
- Gabi może się zabawiać a ja nie mogę? - spytałem.
- Ty debilu! to jest Jej brat! nie widzieli się 3 lata! pogadali ze sobą! a Ty myślałeś że to jakiś kochanek! - wyskoczyła na mnie Emi.
- to jak to wytłumaczysz że byli na górze , trzymali się słodko za rączki , co Oni robili tam na górze!? w z resztą Gabi nigdy mi nic nie mówiła że ma brata! - powiedział zły.
- bo to syn Jej mamy z poprzedniego małżeństwa ćwoku! - powiedziała Eleanor.
- od urodzenia mieli ze sobą najlepsze kontakty , ufała mu bardziej niż mnie i rodzinie , kochali się jak rodzeństwo i zawsze bronili! byli najlepszymi przyjaciółmi! lecz On wyjechał gdy Gabi miała 15 lat , zostawił Ją. Teraz gdy zobaczył w gazecie że tu będzie przyjechał do Londynu , zauważyli się. A że On tu teraz wynajmuje mieszkanie pokazał Gabi , a Ty wymyśliłeś swoją wersję! - powiedziała wściekła Emi.
- teraz widziała Ciebie i tą dziewczynę i płacze! nie może uwierzyć co Ty robisz! - powiedział Nialler,  jeszcze nigdy nie widziałem Go w takim stanie..
Co ja zrobiłem!? - mówiłem sobie w myślach.
Wierzyłem im , jaki mieli powód by mnie okłamywać?
- gdzie jest? - spytałem szybko.
- była jeszcze na polu - odpowiedziała mi Emi.
Bez zastanowienia szybko zbiegłem schodami na dół.
Szybko chwyciłem klamkę i otworzyłem Ją.
Siedziała na zimnej podłodze mając twarz w dłoniach,
co ja najlepszego zrobiłem..
* MOIMI OCZAMI *
Dalej nie mogłam w to wszystko uwierzyć.

To miało być cudowne rozpoczęcie nowego roku,
a tu? taki cyrk!?
Nie wybaczę mu tej zdrady..jak On mógł.
Zachował się jak egoista i świnia!
Miałam ochotę zniknąć..zniknąć i już nigdy więcej się tu nie pojawić.
Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu.
Podniosłam powoli całą zmoczoną głowę.
To był Harry...
- wynoś się stąd! - wykrzyczałam podnosząc się.
- Gabi , daj mi wytłumaczyć! - powiedział szybko.
- Ty mi się nie dałeś wytłumaczyć ! - wykrzyczałam.
- bo jestem dupkiem! byłem zazdrosny! abyś Ty też była , zgadałem się z tą dziewczyną aby udawała że coś między nami jest! ale w życiu bym Cię nie zdradził! nawet sobie tego wyobrazić nie mogę! - powiedział.
- a myślisz że ja bym Cię zdradziła!? - spytałam dalej płacząc.
- nie.. - odpowiedział
- no właśnie! dlaczego mi to zrobiłeś!? to zabolało , Harry! - dalej dławiłam się łzami.
- jestem dupkiem, wiem! ale ja też tego nie zrobiłem! proszę wybacz mi , jesteś jedyną kobietą w moim życiu z mamą , wybacz mi , proszę!
Harry także zaczął płakać.
Nie mogłam znieść tego widoku , widoku mężczyzny swojego
życia który płacz , i to nie ze szczęścia.
Po prostu On tak na mnie działam , że od razu się do Niego wtuliłam.
Nie umiałam się na Niego gniewać , nie umiałam mu nie wybaczać..
- nigdy Cię nie skrzywdzę , obiecuję - powiedział przytulając mnie do siebie
tak mocno , że brakowało mi powietrza.
Usłyszałam za nami brawa.
Stała tam pozostała ósemka.
Coś zdaje mi się że już długo czekali tu i patrzyli na nas.
Było po staremu , cieszyłam się.
Nagle usłyszałam głos petard które rozświetliły nad nami niebo.
- pocałuj mnie - powiedziałam szybko odwracając na Niego wzrok.
Zrobił to z uśmiechem.
Złączył nasze usta , w namiętnym długim pocałunku.
Było idealnie.
- to najlepiej skończony i rozpoczęty mój rok - powiedział przytulając mnie. / Tori x
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ło! to się rozpisałam XD
jak wrażenia? czy to ktoś w ogóle? xdd
Macie jakieś pomysły co może dziać się dalej? x

2 komentarze:

  1. ja jestem. ta sama krejzolka co zawsze czytam i czytam i moja mina < *O*> kocham jak piszesz:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świeeeetny. *o* Kocham jak piszesz . ^^ Czekam na nowe ! xx Przy okazji zapraszam na nowy rozdział : http://www.onedirection-heartattack.blogspot.com ♥ Oraz na mojego nowego bloga ( nie o 1D ) : http://www.zostac-kochac-cierpiec.blogspot.com . ♥_♥ Pozdraaawiam . :3

    OdpowiedzUsuń