środa, 23 stycznia 2013

24 Rozdział

Obudziłam się.
Zauważyłam że Harrego nie ma obok mnie ,
dlatego obróciłam się.
Kucał przy kominku i dodawał drewna aby się paliło.
- jak tam? dobrze się spało? - spytał z uśmiechem widząc że się obudziłam.
- no oczywiście - odpowiedziałam z większym uśmiechem.
- masz coś na ustach - powiedział podchodząc do mnie.
Szybko zjechałam po Nich , aby to coś zdjąć.
Jednak nie zdążyłam bo Harry odciągnął mi rękę i mnie pocałował.
Uwielbiałam to , 
jak zawsze umiał coś wymyślić aby tylko mnie pocałować.
To naprawdę jest słodkie i urocze!
- która jest godzina w ogóle? - spytałam drapiąc się po głowie.
- hmm , 6.00 - powiedział patrząc na zegar.
- CO !? i jak tak krótko spałam?! o Mój Boże , to z powrotem się kładę - powiedziałam i zrobiłam to co powiedziałam
- niee - usiadł na mnie.
- Harry! złaź ze mnie! ważysz z tonę! - zaczęłam się śmiać.
- oo nie! ja nie jestem ciężki! - zaczął się bulwersować 
i trzymał mi ręce abym Go nie chciała zepchnąć.
- to nie fair , masz przewagę - powiedziałam odwracając głowę jako ' focha '
- noo mam - zaczął ruszać śmiesznie brwiami i popatrzył na mnie.
Wiedziałam o co mu chodzi.
Nie dość że na mnie leżał , to w dodatku trzymał moje ręce ,
a ja miałam na sobie tylko kołdrę , ponieważ wiadomo co działo się wczoraj.
- no nawet się nie waż - zaczęłam się śmiać.
Dalej siedział na mnie.
Powoli zbliżał nasze usta.
Całował mnie tak z minutę , potem szybko się zerwał i zaczął mnie gilgotać.
Dobrze wiedział że tego nienawidzę ,
i gdy tylko ktoś zacznie mnie gilgotać będę się mocno śmiać i rzucać na wszystkie strony.
Błagałam aby przestał , ale On nic.
W końcu ktoś zadzwonił do drzwi.
Poczułam ulgę , ten ktoś uratował mnie.
Harry podszedł do drzwi a ja zaczęłam ubierać bieliznę
która leżała gdzieś po kątach.
- mmm - powiedział wchodząc z tacą pełną naleśników i picia.
- śniadanie? - spytałam z uśmiechem.
Usiedliśmy na rozłożonych kołdrach i kocach 
na których spaliśmy i zaczęliśmy zajadać śmiejąc się.
- w tym roku to będą pierwsze święta spędzone z Tobą - powiedział z uśmiechem.
- zeee mną? - spytałam.
Nie sądziłam , myślałam że będzie chciał je spędzić tylko z rodziną,
czy coś w tym stylu.
- a jak je chciałaś spędzić? - spytał
- myślałam że wyjdziesz do rodziny - odpowiedziałam patrząc na Niego.
- bo pojedziemy , razem i z Twoją mamą - powiedział z cwaniackim uśmiechem.
Naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć.
- naprawdę? -spytałam z niedowierzaniem.
- naprawdę! - powiedział śmiesznym tonem.
- nasze mamy się poznają .. - powiedziałam z przerażoną miną ,
która oczywiście była na żarty.
- i dobrze , w końcu będą rodziną - powiedział uśmiechając się i 
zajadając kolejny kęs.
Znowu nie wiedziałam co powiedzieć.
W końcu skończyliśmy i zjedliśmy wszystko.
Było trochę tego , położyłam się i złapałam za brzuch
który mnie zaczął boleć.
Harry wrócił po minucie.
- no i na czym skończyliśmy? - spytał podnosząc jedną brew.
- no nawet o tym nie myśl bo na Ciebie zwymiotuje! - zaczęłam się śmiać.
Znowu ktoś mnie uratował , dzwoniąc do drzwi.
Harry przewrócił oczami i skierował się do tyłu.
- Louis ! - wykrzyczałam gdy zobaczyłam że to On był moim wybawicielem.
- przeszkodziłem w czymś? - popatrzył na nas śmieszną miną.
Harry nic nie odpowiedział a ja zaczęłam się śmiać z Harrego.
- zbieracie się na stok? - spytał po chwili.
- no czemu nie , za ile? -spytałam.
- hmm , mamy plany że za półtorej godziny być gotowym , co Wy na to? - spytał.
- no jasne - odpowiedziałam z uśmiechem.
- no to do zobaczenia na dole! - powiedział śmiesznym tonem i wyszedł.
Popatrzyłam szybko na Harrego , a ten na mnie.
Obydwoje wiedzieliśmy o co chodzi.
Szybko zerwałam się i pobiegłam do łazienki ,
niestety On był pierwszy.
- zajęte! - powiedział zagryzając wargę.
- Harry..chcę wziąć prysznic! - powiedziałam błagalnym głosem.
- noo , ja też - powiedział z cwaniackim uśmiechem.
- ale dziewczyny się przepuszcza - walczyłam o wygraną.
- w takim razie proszę - śmiesznym gustem zaprosił mnie do środka.
- no ale to wyjdź - zaczęłam się śmiać widząc że dalej stoi w tym samym miejscu.
- o nie , nie - to jednak ja byłem pierwszy - powiedział śmiesznie.
Czasami miałam wrażenie że On to wszystko knuje.
Po chwili nie mieliśmy na sobie nic ,
i weszliśmy pod prysznic gdzie leciała gorąca woda.
Mydliliśmy się nawzajem.
Ktoś kto by tu wszedł wziąłby nas za bałwany ,
ponieważ widać było tylko nasze oczy i buzię.
Gdy wszystko z siebie spłukaliśmy wyszliśmy z kabiny.
Owinęłam się ręcznikiem i zaczęłam rozczesywać włosy.
Harry wziął swoją szczotkę i zaczął rozczesywać swoje ,
po czym obydwoje obok siebie je suszyliśmy.
Zaczęłam się śmiać z loczka , ponieważ po wysuszeniu
miał dosłownie busz na głowie.
On mi tego nie popuścił płazem i szybkim ruchem wziął mój ręcznik.
- jesteś okropny! - powiedziałam i dalej suszyłam włosy.
- wiem , sama mówiłaś że lubisz niegrzecznych chłopców - zaczął cwaniacko ruszać brwiami.
- niegrzecznych , a nie zboczonych - zaczęłam się śmiać.
Ten gdy rozczesał swoje loki , po czym się ładnie ułożyły
zaczął rozczesywać moje.
- uwielbiam Twoje długie loki - powiedział skupiając się na Nich.
- hmm , za co? - spytałam zagryzając wargę.
- za to że są piękne , długie , kręcące , ładne , śliczne , układają się zawsze , świetnie wyglądają , ładnie odżywione , puszyste no i należą do Ciebie.
Zaczął mnie powoli całować po szyi.
- przepraszam że znowu o tym myślę , ale ja nie wytrzymam bez Ciebie na trasie - powiedział smutnym głosem.
- wytrzymasz , to tylko dwa tygodnie - powiedziałam obracając się do Niego
i na Niego patrząc.
- właśnie , trudno mi bez Ciebie dnia wytrzymać a my tu o dwóch tygodniach gadamy! - powiedział z coraz to smutną miną.
Nie chciałam psuć atmosfery , bo była naprawdę świetna.
Chciałam cieszyć się tą chwilą , póki jesteśmy ze sobą tutaj , szczęśliwi
i dobrze się bawimy.
Zawiesiłam się na Jego szyi i zaczęłam mu czochrać potem loki.
- e no! układałem je! - zaczął się bulwersować.
- nie kłam , same Ci się układają! - zaczęłam się śmiać.
Potem powiedziałam że aby zdążyć pasowałoby się już zbierać.
Ubrałam oczywiście grube rzeczy.
Potem niebieski kombinezon ,
kurtkę biało - niebiesko - fioletową - czarną w nie równe paski.
Włosy zostawiłam rozpuszczone.
Ubrałam niebieską czapkę i fioletowe nauszniki.
Byłam już gotowa , Harry podobnie.
Zeszliśmy na dół tak jak powiedział Lou.
Brakowało tylko Zayna i Perrie.
Po 5 minutach doszli , Zayn jeszcze idąc poprawiał się.
Zaśmiałam się pod nosem.
Harry mnie objął i skierowaliśmy się na stok.
Wypożyczyliśmy narty i tak jak wczoraj.
Wyciągiem wyjechaliśmy na górę , potem zaczęliśmy zjeżdżać.
- uwaga! - usłyszałam głos który dobiegał za mną.
Był to Harry , który już po kilku sekundach wylądował na mnie.
- jak jeździsz głupku - zaśmiałam się.
- to było planowane! - zaczął się wymigiwać.
- tak tak , na pewno - pstryknęłam Go w ten jego słodki nosek.
- zimno mi w usta - powiedział patrząc na moje.
Na dobre 5 minut złączyliśmy się w gorącym pocałunku.
Już mi nie było zimno jak jeszcze nie dawno.
Tak jak mówiłam wcześniej , Jego pocałunki działały na mnie mocno.
Gdzie się nie popatrzyło , paparazzi byli wszędzie.
Dlatego nie zdziwiłabym się gdyby jeszcze dzisiaj
te wszystkie zdjęcia gdzieś wylądowały na stronach plotkarskich.
Zrobiliśmy jeszcze sporo kolejek.
Jak wczoraj co kilka godzin robiliśmy sobie przerwy ,
i chodziliśmy kupić sobie gorącą czekoladę.
Lecz dzisiaj krócej byliśmy na polu.
Było o wiele zimniej i jednak długo nie wytrzymaliśmy.
Gdy oddaliśmy narty ,
zaczęliśmy się bić śnieżkami pod stokiem.
Każdy działał osobno , aby było trudniej.
Wszyscy się przy tym dużo uśmialiśmy,
słyszałam jak Harry próbował wszystkich ' przerzucić ' 
na swoją stronę , i aby wszyscy poszli na mnie.
Jednak zamiast tego , wszyscy poszliśmy na Niego.
Potem wypożyczyliśmy skuter śnieżny i zrobiliśmy kulig!
Co trzy metry ktoś się musiał wywalić.
Zawsze nienawidziłam zimy ,
po prostu nie znosiłam tego zimna.
Teraz?
to wszystko nabrało innego znaczenia.
Z Nimi wszystko wyglądało super.
Za co im naprawdę dziękowałam.
Zyskałam 8 wspaniałych przyjaciół i kochanego chłopaka.
Dobrze wiem , że mogłabym do piekła za Nimi wskoczyć.
Ta wycieczka do Austrii ,
jeszcze mocniej wzmocniła nasze więzi.
Była 15 gdy byliśmy cali przemoczeni i zmarznięci.
Postanowiliśmy wrócić do mieszkania.
Ściągnęliśmy wszystkie z siebie mokre rzeczy i 
powiesiliśmy na kaloryferze i przy kominku.
Owinęłam się kocem z Harrym.
Wziął laptopa i wszedł na TT.
Zrobiliśmy sobie zdjęcie które wrzucił :
" z moim kochanym diabełkiem , teraz jest już cieplej! xx "
Zaczęłam się śmiać.
Odpowiadaliśmy na pytania fanek.
Potem wparował do nas Niall i Emi.
Zaproponowali aby wyskoczyć na obiad do restauracji.
Nie mieliśmy nic przeciwko,
właściwie to zgłodnieliśmy.
Ubraliśmy się ciepło i wyszliśmy na dół.
Całą 10-tką pojechaliśmy do najlepszej restauracji.
Przynajmniej sobie pojedliśmy.
Wykończeni całym dniem wróciliśmy do hotelu.
Tam pogadaliśmy jeszcze wspólnie , a o 22 poszliśmy do swoich pokoi.
Przebrałam się w pidżamę i weszłam pod ciepłą kołderkę ,
którą Harry zagrzał.
Rozmawialiśmy sobie leżąc odwrócenia do siebie.
Ale byłam tak padnięta , że podczas rozmawiania zasnęłam..
Poczułam jak Harry pocałował mnie w czoło.
Już nie miałam siły aby to odwzajemnić , albo powiedzieć Dobranoc.
Objął mnie mocno i zasypiał.
Wolne dni mijały.
W każdy dzień bawiliśmy się świetnie.
Ale wszystko musiało się przecież skończyć..
Czas było wracać , z powrotem do Londynu.
Jutro chłopcy wyjeżdżają , nie wyobrażałam sobie tego.
Tak pusto będzie bez nich ..dobrze że miałam Emi.
Po 2 tygodniach wrócą , a potem będą święta.
Czułam że nowy rok zacznie się świetnie.
Najchętniej chciałabym aby ich trasa już minęła ,
wrócili do domu..
Mimo iż jeszcze nie wyjechali , już tęskniłam.
Teraz kontakt będzie tylko i wyłącznie telefoniczny no i przez skype..
ale to nie to samo.
Samolot był już nad Ziemią ,
a ja czułam jak zasnęłam/ Tori x
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jednak udało mi się dzisiaj napisać rozdział! :D
Ferie się kończą ;c Wam? xx

2 komentarze:

  1. heej bardzo fajnie :) ah Harry :)
    ale czego tak szybko sie dzieje?? hehe chcialam poczytac troche wiecej o wypadkach harrego na stoku :D
    zapraszam do mnie:
    szmaragdowytalizman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. aah ja kocham czytać o Harrym ♥ o wszystkich kocham ale jak czytam o nim to mam taki przyjemny dreszczyk :>

    OdpowiedzUsuń