poniedziałek, 21 stycznia 2013

20 Rozdział

Obudziłam się całkowicie wypoczęta o 9 rano.
Harry z wielkim uśmiechem gładził moje włosy.
- wyspana? - spytał
- jak nigdy dotąd - odpowiedziałam z uśmiechem
- to dobrze , bo jutro będziesz zmęczona - powiedział śmiejąc się
- hmm...nie wątpię - odpowiedziałam z uśmiechem
- nawet nie wiesz jak się cieszę że idziesz ze mną - powiedział
-  a miałam jakieś inne wyjście? - spytałam się śmiejąc
- no racja , nie miałaś - odpowiedział
- jem szybko coś i jadę z dziewczynami do fryzjera
Powiedziałam całując Go w policzek i wstając z łóżka.
A raczej , próbując wstać , ponieważ Harry szybko chwycił mnie 
za dłoń i pociągnął do siebie.
- niee idź - prosił
- ale jest już o 9 , o 14 musimy być pod kościołem. To nie jest  tak dużo czasu jak Ci się wydaje.
Ale On nie rezygnował i dalej mnie nie puszczał.
- Harry no puść mnie - mówiłam
- a co za to dostanę? - zaczął robić śmieszne uśmieszki
- a co chcesz? - spytałam śmiejąc się
- hmmm..kąpiel po weselu , a potem się zobaczy - odpowiedział ruszając brwiami.
- seksoholik - zaczęłam się śmiać i wyszłam z pokoju.
- dzień dobry! - powiedziała Emi witając mnie całusem w policzek
- mmm ... czuć pyszny zapach już na górze! - odpowiedziałam
- dziękuję , wołaj wszystkich , zaraz podaje - powiedziała z uśmiechem
Wykonałam zadanie , zaczęłam
chodzić po wszystkich pokojach i zwoływać mieszkańców i
ich dziewczyn które
wczoraj wieczorem przyjechały i nocowały.
Tym razem tutaj się miałyśmy przygotowywać i stroić.
Po 10 minutach wszyscy byli , oprócz Horana.
- przykro mi lecz tylko Ty Go potrafisz wybudzić - zeszłam na dół.
- eh..HORAN JEDZENIE GOTOWE ! - Emi głośno zawołała.
W mgnieniu oka blondyn pojawił się na dole ,
podnosząc na ręce Emi i całując , potem usiedli do stołu.
- trzeba było tak od razu - powiedział biorąc się za jedzenie.
Zaczęliśmy się śmiać.
Po sytym śniadaniu poszłam wziąć relaksującą kąpiel.
Potem porządnie wytarłam się , umyłam buzie , zęby.
Ubrałam byle co i zeszłam na dół.
Z dziewczynami miałyśmy jechać do fryzjera.
Już po 15 minutach byłyśmy na miejscu.
Było idealnie 5 stołków ,
każda z nas usiadła na jednym.
Przeglądałyśmy katalog aby wybrać fryzurę.
Bardzo spodobała mi się ta <klik>
No i Ją wybrałam.
Dziewczyny wybrały równie piękne,
a już po ponad godzinie miałyśmy je na głowach.
Muszę powiedzieć że świetnie wyglądałyśmy.
Poszłyśmy potem do salonu obok ,
kosmetycznego.
Panie zrobiły nam ładny makijaż ,
naprawdę podobało mi się to jak wyglądałam.
Po godzinie wróciłyśmy do domu.
Chłopacy gdy nas zobaczyli opadła im szczęka.
Teraz każda poszła do łazienki.
Wzięłam wszystko co mi potrzebne i poszłam do łazienki.
Znowu zapomniałam się zamknąć , 
przez co Styles wszedł do mnie.
- mmm...duży! - powiedział biorąc mój biustonosz i przykładając Go do swojej klatki piersiowej. 
- debil - zrobił klasycznego facepalma.- odłóż to! - powiedziałam.
- pójdziesz bez Niego - powiedział śmiejąc się
- bo po weselu pójdę spać - zagroziłam chłopakowi.
On jakby rzucił Go na swoje miejsce ,
udawał że wcześniej Go nie miał.
Zaśmiałam się i kazałam mu wyjść.
Grzecznie mnie posłuchał ,
a ja w końcu mogłam brać się do roboty.
Wyjęłam moją piękną sukienkę z reklamówki,
tak strasznie mi się podobała.
Ubierałam Ją powoli , potem różne dodatki i biżuterię.
- kiedy wyjdziesz? wychodzisz? - spytał Harry
- nie , nie wychodzę - odpowiedziałam śmiejąc się
- czekam tutaj - odpowiedział.
Ubrałam szpilki , wysokie..ale nawet wygodne!
Przejechałam błyszczykiem po ustach.
Spojrzałam do lustra już ostatni raz , gotowa ,wszystko mam.
Przekręciłam klucz i wyszłam.
- w-w-woooow... - usłyszałam od chłopaka ,
który był wpatrzony we mnie jak w najpiękniejsze arcydzieło.
- nie przesadzaj - podeszłam do Niego całując w usta
- nie przesadzam , jesteś najpiękniejsza- powiedział.
Zeszliśmy na dół , już prawie wszyscy byli gotowi.
Wszyscy wyglądaliśmy bosko ,
naprawdę byłam pod wrażeniem.
Limuzyna już czekała.
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta.
Wszyscy byli podnieceni , śmialiśmy się.
Podjechaliśmy pod kościół.
Było sporo miejsca wolnego w pierwszych ławkach,
dlatego postanowiliśmy że je zajmiemy.
Ceremonia jak ceremonia , 
ale i tak pojedyncze łzy szczęścia spłynęły mi po policzku.
Chloe tak pięknie wyglądała w tej sukni.
Po mszy na zewnątrz ustawiliśmy się w kolejce
aby pogratulować , złożyć życzenia.
- ślicznie wyglądasz...aw! życzę Wam abyście wytrwali bez kłótni do końca życia ,aby Wasza miłość nie malała , abyście mieli więcej dzieci , no i czego sobie życzycie!
Złożyłam życzenia z Harrym , a potem
znowu wszyscy weszliśmy do limuzyny i podjechaliśmy pod wielki dom weselny.
Wesele , na ponad 200 osób.
Weszliśmy do środka , tradycyjne powitanie gości i tak dalej.
Zajęłam miejsce przy stole , cała nasza 10-tka się zmieściła.
Muzyka ruszyła , wolna.
Harry zaprosił mnie do tańca.
Założył ręce wokół mojej talii , a ja powiesiłam swoje na jego szyi.
Bujaliśmy się w rytm muzyki , 
patrząc sobie prosto w oczy.
Wyobrażałam sobie siebie , w białej sukni , On , jako Pan młody..
nasz pierwszy taniec.
Coś wspaniałego.
Nagle muzyka przyspieszyła tempa.
- odbijamy? - podszedł Louis z Elką.
Louis chwycił moją dłoń , no i poszłam tańcować z Nim.
Cały czas się wygłupiał , 
a ja się tylko z Niego śmiałam.
Do kolejnej porywającej piosenki zaprosił mnie Zayn.
On też się nie źle bawił ,
tańczył całkiem całkiem..
Ale idealnie do siebie pasują z Perrie.
Taka 'niegrzeczna para'.
Postanowiłam zarządzić sobie przerwę.
Widziałam jak Harry tańczył tam z Danielle.
Ha , no Ona to umiała tańczyć.
To nawet za mało powiedziane.
Muzyka i Liam to Jej życie , miała świetne ruchy.
Odstawiłam szklankę soku , 
a z przed nosa pojawiła się czyjaś ręka.
- mogę prosić do tańca? - powiedział głos.
Patrzyłam za ręką , aż dotarłam do twarzy , należała Ona do Nathana.
Kiwnęłam lekko głową i poszłam na parkiet.
Pech chciał że akurat poszła wolna muza.
Złożył ręce wokół mojej talii ,
a ja na Jego szyję.
Jednak nie byłam blisko Niego tak jak z Harrym.
- znasz się z Chloe? albo Thomasem? - spytałam
- tak , Thomas to mój kuzyn.
- ooo... czyli , czyli jesteś rodziną do Harrego? - spytałam nie wierząc
- noo .. - odpowiedział niechętnie - ślicznie wyglądasz , naprawdę bosko
- dziękuję - powiedziałam patrząc w dół.
- dobrze Ci jest z Harrym? - spytał po chwili.
- Tak , bardzo dobrze jest Jej ze mną a teraz odbijamy - powiedział Harry który nagle pojawił się obok mnie.
W duchu dziękowałam że się pojawił.
- co On tu robi? - spytał się mnie
- Harry...to , to kuzyn Thomasa. - odpowiedziałam
- ooo Boże , za co - odpowiedział
a ja się tylko zaśmiałam.
Bujaliśmy się tak dalej, aż przerwał nam Nialler i Emi.
- wszystko już w porządku? - spytałam się Nialla
- nawet nie wiesz jak mi wtedy pomogłaś , po prostu jesteś moją najlepszą przyjaciółką - powiedział
- nie ma za co.Jesteście dla siebie stworzeni! nie wyobrażam sobie abyście razem nie byli - powiedziałam do blondyna
- to tak samo ja nie wyobrażam sobie abyś nie była z Harrym. Gdy się pojawiłaś uśmiech na Jego twarzy nigdy już nie znika , jest inny...szczęśliwszy - powiedział.
Zrobiło mi się ciepło na sercu.
Potem tańczyłam jeszcze z Liamem , znowu Harrym i Panem młodym.
- dowiedziałam się że Nathan to Twój kuzyn? - upewniłam się Thomasa.
- taak...- popatrzył na Harrego
- czemu spojrzałeś na Harrego? - spytałam się
- Gabi , Ty i Harry naprawdę jesteście dla siebie stworzeni. Znam Nathana , jak któraś mu się spodoba On będzie robił wszystko aby była Jego , Ty ... Ty mu się spodobałaś. Proszę , nie przebywaj w towarzystwie Nathana , spróbuj trzymać się od Niego z dala. - dawał mi rady.
Byłam mu za nie wdzięczna, ale może po prostu pogadać z Nathnamem?
o tym? żeby sobie nic nie wyobrażał?
ale to potem.
Na razie chciałam się dobrze bawić.
Na weselu przetańczyłam całą noc , i to chyba z każdym.
Ale najgłośniej bawiłam się z Emi.
- A teraz piosenka z dedykacją dla kochanej Gabi , bez której nie mogę żyć od Harrego"
Skierowałam się w stronę kapeli ,
a potem popatrzyłam na Harrego który idzie w moją stronę.
- zatańczy Pani? -spytał robiąc ukłon.
- haha , oczywiście - podałam mu dłoń.
I znowu kiwaliśmy się w strony , rozmawiając i patrząc sobie w oczy.
O 5 nad ranem już całkowicie nie wiedziałam co robię..
nie , nie byłam pijana w porównaniu do chłopaków.
Ale byłam strasznie zmęczona a nogi mnie bolały.
- będziemy się już zbierać? -podeszła do nas Perrie z kompletnie pijanym
w cztery dupy Zaynem.
Pożegnaliśmy młodych i zadzwoniliśmy do szofera.
Pomogliśmy chłopakom wejść do limuzyny.
Cały czas śmialiśmy się z nich.
Dzisiaj cała nasza 10-tka nocowała w willi.
Każdy poszedł do swojego pokoju.
- jestem wykończona - powiedziałam zwalając się na łóżko.
- nie-e - zaprotestował Harry , potem dodając - pamiętasz co mi obiecałaś?
Powiedział pochylając się nade mną i całując w usta.
Schodził coraz niżej , a ja rozpinałam mu koszulę.
Wziął mnie na ręce i położył wyżej na łóżku ,
rozpinając mi sukienkę 
która już po kilku sekundach wylądowała na ziemi.
Byłam w samej bieliźnie , podobnie jak Harry.
Całował mnie dosłownie wszędzie,
a ja błąkałam swoimi palcami po jego plecach.
W końcu bielizna także wylądowała na ziemi.
Okryliśmy się kołdrą , Harry zaczął.
Wbiłam swoje paznokcie w Jego plecy i zaczęłam delikatnie pojękiwać.
Po 20 minutach opadliśmy bez sił na łóżko
- dziękuję , jesteś niesamowita. - powiedział całując mnie w czoło.
Jak co noc objął mnie i tak zasnęliśmy.
Mimo że był ranek , 6.30.
- Dobranoc - zasnęłam od razu z dobrym humorem./ Tori x

3 komentarze:

  1. kolejny wspaniały rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. awwwwwwwwwww zakończenie <3
    O TAK, ŚLUB! ^^
    i włosy *-*
    głupi Nathan ._.
    coś się szykuje ... :O
    ej, nie! xd
    czekam na następny :**
    @Would_You_SeeMe

    OdpowiedzUsuń
  3. 696969696969699696969 HARRY TO ZBOCZUCH XD
    świetny rozdział *.*
    mam nadzieję że Nathan nie okaże się wielkim dupkiem :d

    OdpowiedzUsuń