poniedziałek, 21 stycznia 2013

19 Rozdział

Obudziłam się o 7 rano , oczywiście nie miałam jeszcze 
zamiaru wstawać tak wcześnie , dla mnie to była 
jeszcze noc.
Pół zamkniętymi oczami popatrzyłam w bok ,
Harrego nie było.
To mnie zmusiło do wstania.
Odkryłam kołdrę , ale tak bardzo mi się nie chciało.
Postawiłam obie nogi na podłodze , i jakoś wstałam.
Przecierając oczy zeszłam na dół.
Jakieś dźwięki dochodziły z kuchni,
więc stawiałam że tam właśnie znajduję się Styles.
Rozmawiał i śmiał się z Liamem.
- Ty już wstałaś? nie wierze - powiedział Harry z uśmiechem
- no nie było Cię obok to nie spałam - powiedziałam z chrypką
- mmm , to moja dziewczyna! - powiedział Harry przytulając mnie
- o czym gadaliście? - spytałam z ciekawości ,
ponieważ usłyszałam podczas tej konwersacji moje imię.
- wiesz , mamy taki plan..skoro jutro już wesele to pasowałoby coś kupić? i jakbyśmy pojechali ja , Ty , Danielle i Liam? - powiedział Harry
- reszta ma na dzisiaj trochę inne plany - dodał potem Liam
- no czemu nie , a o której jedziemy? - spytałam
- no właśnie robię pyszną jajecznicę! - smacznie zaakcentował
- no to już nie mogę się doczekać - powiedziałam i usiadłam przy stole.
Nie musiałam długo czekać jak Styles usiadł obok mnie z Liamem ,
i nałożył mi porcję na talerzu.
Muszę powiedzieć że jeśli chodzi o zapach , był wspaniały!
Sięgnęłam po widelec i zjadłam pierwszy kęs.
- bardzo dobre - powiedziałam głaszcząc chłopaka po loczkach.
- dlatego to Harry zazwyczaj gotuje , bo umie najlepiej. - powiedział Liam
- noo! a pamiętasz po X factorze? non stop była tylko pizza i inne , a jak się nam już znudziło to Paula prosiliśmy aby coś ugotował - wspominał Harry
Chłopcy wspominali jeszcze inne rzeczy ,
co robili ten rok , dwa temu.
Cały czas się śmiałam ,
a potem zadawałam sobie pytania jak Paul mógł z Nimi mieszkać.
Po zjedzeniu wszystkiego , 
posprzątałam talerze i włożyłam do zmywarki.
Poszłam na górę i wzięłam szybki letni prysznic.
Kropelki spływały po moim ciele i włosach.
Zakręciłam korek ,
uchyliłam lekko drzwiczki aby sięgnąć po ręcznik.
- no gdzie jesteś? - spytałam sama siebie lekko zła
Przecież jak wchodziłam to sama Go tu wieszałam ,
to by tłumaczyło tylko jedno ..
- STYLES ! - głośno krzyknęłam,
a On zaraz pojawił się w drzwiach.
- czego szukasz kochanie? tego? - powiedział z cwaniackim głosem.
- oddaj! - wykrzyczałam
- hmm...nie - powiedział po udawanym namyśle
- za co to? - spytałam błagającym tonem.
- jak chcesz to przyjdź po Niego - ruszał śmiesznie brwiami ,
a ja miałam ochotę wyrządzić mu krzywdę.
Popatrzyłam po łazience ,
niczego nie było czym mogłabym się zakryć.
Wzięłam głęboki wdech i wyszłam.
Założyłam ręce na siebie tak , że przy okazji zakrywały moje piesi.
- jesteś okropny - powiedziałam prawie stykając się z Jego twarzą.
- a Ty piękna - powiedział próbując dotknąć moich ust swoimi ,
jednak ja chwyciłam ręcznik i się zakryłam.
- eeno! a to za co? - spytał z bulwersem
- za ręcznik kochanie - powiedziałam łagodnym głosem.
- jesteś nie fair - powiedział ze smutną miną szczeniaczka i wyszedł.
Zamknęłam drzwi na klucz ,
i musiałam zapamiętać..aby drugi raz nie zostawiać ich otwartych.
Rozczesałam starannie włosy , a potem je wysuszyłam.
Nie musiałam długo czekać aż z nawet mokrych prostych włosów ,
zrobi mi się jeden wielki busz kręconych loków.
Po wysuszeniu ponownie je rozczesałam.
Nałożyłam tusz na rzęsy ,
i brałam się za ubieranie.
Przygotowałam sobie wcześniej już ubranie ,
którego Harry na szczęście mi nie wziął <klik> .
W zasadzie chyba już byłam gotowa ,
zeszłam na dół.
Harry siedział także już gotowy z Liamem
na sofie i zdaje się że na mnie czekali.
- jestem już gotowa - powiedziałam a Oni się obrócili.
Krzyknęliśmy do Nialla który był z kuchni
że wychodzimy , ale nie wiem czy słyszał.
Nigdy jeszcze nie poznałam takiego człowieka ,
który kocha jedzenie.
Jedyną rzeczą którą kocha bardziej od jedzenia jest Emi.
Ale i tak to niesamowite.
Jechaliśmy oczywiście jeszcze po Danielle.
Ona już stała przy drzwiach od hotelu i czekała na nas.
Chłopcy siedzieli z przodu , a my z tyłu.
- heej - powiedziała dając mi buziaka w policzek na przywitanie.
Chłopcy rozmawiali coś tam z przodu ze sobą ,
my byłyśmy zajęte gadaniem z tyłu.
- myślałaś już na przykład jaką sukienkę? kolor czy coś? -spytałam po chwili Dan
- wiesz , ja wolałabym coś bardziej kremowego..uwielbiam chodzić w takich właśnie kolorach , raczej ciemnych - powiedziała kiwając głową. - a Ty?
- ja ostatnio gdzieś widziałam śliczną turkusową sukienkę! strasznie podoba mi się ten kolor , dlatego mam nadzieję że gdzieś będzie. No ale , mogą być lepsze- powiedziałam
- dokładnie ! - dodała z uśmiechem Danielle.
- a my co mamy kupić? -spytał Harry prowadząc
- noo garnitury już macie , czarne , fajne .. ja myślę że tylko krawaty pod kolor naszych sukienek , co nie? a koszule białe? - spytała się mnie Dan
- świetny pomysł! - powiedziałam.
- o Boże , będziemy chodzić kilka godzin po sklepach dla głupiego krawatu.. - strzelił klasycznego facepalma Liam
- no cóż , takie życie! - zaśmiałyśmy się z Danielle
W końcu wysiedliśmy.
Paparazzi i fani dobrze wiedzieli że dzisiaj tu będziemy.
Harry dał wpis " sklepy , szykujcie się jutro! trzeba coś kupić na wesele! x "
A przecież to najlepsze i najsłynniejsze , największe centrum handlowe.
Weszliśmy do środka , temperatura była w sam raz,
dlatego 'pocieszaliśmy' chłopaków że szybko stąd nie wyjdziemy.
My z Danielle chodziłyśmy z przodu ,
patrzyłyśmy na sklepy gdzie są jakieś sukienki wyjściowe,
a chłopcy chodzili za nami jak na skazanie ,
dlatego śmiałyśmy się z Nich.
- dobra , idźcie swoją drogą , pochodźcie po sklepach które Was wciągną , potem zadzwonimy i się jakoś spotkamy - powiedziałam.
Chłopcy z uśmiechem kiwnęli głową i poszli w swoją stronę.
A my tuż obok do sklepu , który rzucił nam się w oczy.
Niestety nic w Nim nie było.
To znaczy..było dużo , ale sukienki takie ponure , czarne, dla starszych kobiet.
Wyszłyśmy z Niego i rozglądałyśmy się po innych sklepach.
Ten dzień naprawdę zbliżył mnie do Danielle ,
po prostu jeszcze lepiej Ją poznałam , zaprzyjaźniłam się z Nią mocniej.
Chodziłyśmy tak i chodziłyśmy , nie mogłyśmy nic znaleźć co by się nam spodobało.
W końcu , na przeciwko nas , wielki sklep , piękne suknie.
Popatrzyłyśmy na siebie i szybko skierowałyśmy się do sklepu.
Od razu rzuciła mi się jedna sukienka <klik> .
Była prosta , nie fikuśna , idealna.
Postanowiłaś przymierzyć tą kremową.
Zobaczyłaś się w lustrze , wyglądała na Tobie idealnie.
- Jeju! prze pięknie w Niej wyglądasz! - powiedziała Danielle widząc mnie.
Mnie też strasznie się spodobała.
Dokupiłam do tego czarne buty na wielkim obcasie i biżuterię.
Potem pomogłam szukać dla Danielle jakiejś odpowiedniej pięknej sukienki.
Już po niedługim czasie rzuciła nam się równocześnie w oczy.
Była bez ramiączek , do połowy czarna , a potem zwiewna kremowa.
Z jakimiś tam jeszcze ozdobami ..
ale do Danielle pasowała idealnie.
Ona także kupiła buty do kiecki i biżuterie.
Mogłyśmy dzwonić po chłopaków.
- już? kupiłyście? - spytał Harry przez słuchawkę.
- tak - odpowiedziałam
- na reszcie! Liam słyszysz to? wybrały sukienki! - Harry radował się
- bądźcie w restauracji  , okey?
- no , stoimy właśnie obok , to pa - odpowiedział.
Po 10 minutach zauważyłyśmy chłopaków.
Miałyśmy dobry humor , zakup się udał!
- no to możemy wracać do domu -powiedział z uśmiechem Liam.
- tak tak , jeszcze Wy coś sobie kupicie.
Na ich twarzach pojawił się grymas.
Spojrzał na Danielle z uśmiechem , a Ona na mnie.
- z czego się śmiejecie? - spytał zbulwersowany Harry
- zamówiliście coś? -spytałam czując że robię się głodna.
- choćby kupić te krawaty , chcę mieć już spokój - powiedział Harry.
- głuptasy , mamy te krawaty. - odpowiedziałam
A na ich twarzach pojawił się wyraźny uśmiech.
Zamówiliśmy coś do jedzenia ,
w końcu wszyscy mogliśmy odetchnąć z ulgą.
Pojedzeni i w dobrym humorze wróciliśmy do domu.
Przed wyjściem złapały nas jeszcze fanki.
Stanęłyśmy obok , a chłopcy robili sobie 
z Nimi zdjęcia i rozdawali autografy.
Po około 20 minutach byli wolni.
Wsiedliśmy do auta i byliśmy w drodze do domu.
Danielle oczywiście pojechała z Nami.
Byliśmy sami w domu , była 13.00
Wszyscy się gdzieś rozproszyli nawet nie wiemy gdzie.
Położyłam sukienkę i wszystko inne do garderoby
i położyłam się na łóżeczku.
Otworzyłam laptopa i weszłam na TT.
Ogarnęłam wszystko i po odpisywałam niektórym osobom.
Follownęłam kilka osób , 
sama nie wiem ale się o to prosiły.
Harry wszedł z uśmiechem do pokoju i rzucił się na mnie.
- Jezu! Harry Ty trochę ważysz , złaź! - wykrzyczałam ledwo.
- ja? ja jestem lekki! - odpowiedział na co się tylko ironicznie zaśmiałam.
Zaczął mnie całować , a potem położył się obok mnie.
- hej , nie przeszkadzam? - spytała Danielle wchodząc do pokoju.
- niee - odpowiedziałam z uśmiechem
- za godzinę wszyscy przyjadą , może zrobimy obiad? - zaproponowała
- smaczny pomysł! - odpowiedział Loczek
Zebraliśmy się z łóżka i powędrowaliśmy do kuchni.
Ubraliśmy czapki kucharskie i zabraliśmy się do roboty.
W zasadzie zamiast gotować bawiliśmy się ,
mąka , cukier i inne składniki mieszały się na naszej głowie i kuchni.
Właśnie rozbijałam jajka ,
gdy podszedł do mnie Styles i wysypał mi makaron za podkoszulek.
- oo ! przepraszam , to było nie chcący! pomóc wyciągnąć?
- jesteś mistrzem podrywu - zaśmiała się Danielle z Liamem
Z wściekłą miną wzięłam jedno jajko i rozbiłam je na jego nosie.
Wtedy dopiero zaczęłam się śmiać.
Harry patrzył na mnie wzrokiem mordercy,
zaczęłam biegać po pokoju ,
ale to nie wystarczyło.
Drzwi się otwarły , to Lou.
Uratował mnie i wybiegłam z domu.
Harry gonił mnie z jajkiem ,
sąsiedzi i przechodzący patrzyli na nas jak na idiotów.
Wyobrażam sobie jaki to musiał być komiczny widok.
Dwójka ludzi cali w różnych składnikach goniący się po podwórku.
Już w myślach wyobrażałam sobie nagłówki gazet i
stron plotkarskich.
Harry mnie złapał , i wylądował na mnie.
- doigrałaś się moja kochana - powiedział smarując mnie jajkiem po twarzy
- Harry! - wykrzyczałam.
Zaczęłam Go gilgotać aby przestał , wiedziałam że nienawidzi gilgotek.
Jednak On przywarł mnie do siebie i zaczął całować.
Postanowiliśmy wrócić do domu,
widząc że ludzie robią zdjęcia za zdjęciem.
- pogoń brudnych kucharzy? - spytał Louis śmiejąc się.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem gdy nas zobaczyli.
Stwierdziłam że pasowałby wziąć prysznic.
Poszłam na górę , a Harry za mną.
Już miałam zamknąć drzwi gdy je zatrzymał.
- a Pan gdzie? - spytałam patrząc na Niego
- wykąpać się! - powiedział z uśmiechem
- ja idę pierwsza - wystawiłam mu język
- no a ja z Tobą - wszedł do łazienki.
- nie mam zamiaru się z Tobą kąpać
Już miałam wyjść gdy ten zamknął drzwi na klucz i Go wziął.
Zaczęłam się śmiać.
Już po 5 minutach wylądowałam pod prysznicem ,
z Harrym starannie się umyliśmy.
Wysuszyłam włosy i ubrałam świeże ubranie , podobnie zrobił Harry.
Gdy zeszliśmy na dół było już tam czystko na błysk ,
a Dan właśnie podawała wszystkim obiad.
Dosiedliśmy sie do stołu
a wszyscy patrzyli na nas ze śmiechem.
Zjedliśmy gadając , z resztą jak zawsze.
Po prze pysznym obiedzie wylądowaliśmy wszyscy przed TV.
Każdy zaczął się śmiać oprócz mnie i Harrego ,
gdy w telewizji w wiadomościach pokazał się artykuł
o ' naszej bitwie kucharzy ' .
" widocznie coś źle poszło w kuchni , za co Gabi musiała oberwać jakiem! mimo że zdjęcia są prze komiczne ,cieszymy się że para bawi się młodo i wspaniale "
- przynajmniej jedna osoba nie przeciwko nam - powiedziałam śmiejąc się.
Nadeszła noc , chciałam się wyspać , ponieważ jutro piękny dzień.
Już nie mogłam się doczekać.
Dawno nie byłam na weselu.. 
Miałam nadzieję że małżeństwo Chloe i Thomasa naprawdę wytrwa szczęśliwie do końca.
Taką samą nadzieję miałam do swojego małżeństwa , kiedyś ..
A moim Panem młodym będzie Harry.
Już sobie wyobrażam , my na ślubnym kobiercu ,
obrączki które wylądują na naszych palcach ,
pocałunek .. 
Jeden z najpiękniejszych dni.
Ale do tego jeszcze sporo czasu ,
na razie chciałam pożyć , dobrze się zabawić.
Tak czy siak ,wiedziałam że moja miłość do Niego nie zmaleje.
- Dobranoc - powiedział całując mnie w czoło i obejmując. / Tori x
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nawet nie wiecie jak cieszą mnie Wasze komentarze.
To coś wspaniałego! Kocham Was xx
Już 19 rozdział! wow.. jestem z siebie dumna! ;D
ale na pewno nie więcej niż z Was :) x !

4 komentarze:

  1. ejejeje jestem pierwsza ^.^
    chłopaki na słowo zakupy ... umierają xd
    jeden dzień do ślubu <3
    a ta bitwa to było coś :d
    muszę zrobić taką w realu *-*
    haha xd
    nie spodziewałam się tego :3
    ja chcę więcej Nemi! <3
    @Would_You_SeeMe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo <3
      co do Nemi , na razie będzie Jej trochę mniej..
      Jednak potem się rozkręci!
      Czy na lepsze? może na gorsze?
      Zobaczycie sami czytając :*

      Usuń
    2. fajnie ^.^ :3
      @Would_You_SeeMe

      Usuń
  2. uhuhuhuhuhuhuhu *-*
    hahaha nie wpadłabym na bitwę kucharzy xd *.*
    ta sukienka jest śliczna *.*
    rozdział świetny :3
    a co do ostatniego , bo nie zdążyłam skomentować to :
    AWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW
    Harry to będzie świetny ojciec *.*
    już nawet w realu to jak zajmuje się Lux ndkfsnkjgksrngreu *-*
    https://pbs.twimg.com/media/BAsFUN4CQAESvGU.jpg:large
    Dusia <33

    OdpowiedzUsuń