wtorek, 15 stycznia 2013

7 Rozdział

Obudziłam się , chciałam wstać ,
lecz uniemożliwiał mi to Hazza który leżał na moim brzuchu.
Dlatego chciałam spróbować lekko się wydobyć, gdy :
- spokojnie , i tak nie śpię - powiedział
- dawno się obudziłeś? - spytałam
- tak , ale tak przyjemnie mi się leży na Tobie że dzisiaj chyba nie wstanę -powiedział słodkim głosikiem.
- ohoho , no na pewno - poczochrałam mu włosy.
- żartuję, mamy sporo na dzisiaj planów - uniósł głowę patrząc na mnie.
Rozejrzałam się po pokoju , byliśmy tylko my.
- Niall i Emi poszli do sklepu , my dzisiaj robimy śniadanie , Liam Louis i Zayn wstali wcześniej bo pojechali po dziewczyny. - zaczął gdy widział jak się rozglądam.
- po Daniell , Perie i Eleanor? - spytałam z uśmiechem , ponieważ bardzo je lubiłam , no a nie znałam.
- tak. Całą grupą pojedziemy dzisiaj w różne miejsca , no a pod wieczór zabieram Cię - powiedział całując moją szyję.
- w takim razie już się nie mogę doczekać - powiedziałam z radością w głosie.
- Już jesteśmy! - wykrzyczał wchodząc do domu Niall z Emi.
- teraz Wy przejmujecie kolejne zadanie - powiedziała Emi z szerokim uśmiechem patrząc na nas.
- nigdzie nie idę , dobrze mi tak jest - położył z powrotem swoją głowę na mój brzuch
a ja tylko obróciłam żartobliwie oczami.
Niall i Emi wyciągnęli Harrego przez co mogłam wstać , a On ich tylko skarcił wzrokiem.
- szybko! głodny się robię - zaczął naśmiewać się Niall.
Poszłam z Harrym do kuchni i zaczęliśmy robić naleśniki , z różnymi nadzieniami i przeróżne kanapki.
Po 20 minutach wszystko wylądowało na ładnie przykrytym stole.
- dobra , to ja idę się ogarnąć - powiedziałam
- i ja - powiedział za mną Harry.
- bierzemy prysznic? - spytał się Harry już na górze.
- bie-rze-my? - spytałam z poważną miną
- mhm , albo nici z dzisiejszych planów - zaczął mnie szantażować.
- eh.. chodź.- powiedziałam żartobliwie jakby to miała być ostatnia rzecz.
Harry zamknął drzwi na klucz , a ja powoli ściągałam z siebie ubrania.
Gdy byłam gotowa wskoczyłam szybko pod prysznic ,
a On zaraz do mnie dołączył.
Natarliśmy się pianą , która dziwnym sposobem wylądowała też na podłodze.
Po kilku minutach wyszliśmy ,
Harry owinął mnie całą w ręcznik i przytulił.
Ubrałam czarne rurki a do tego szarą bluzkę która fajnie pasowała.
Po chwili wyszliśmy z łazienki i zeszliśmy na dół,
w tym samym czasie przyjechali chłopaki ze swoimi dziewczynami.
Natychmiast ruszyłam do drzwi z Emi aby się przedstawić :
- hej!jestem Gabi - podałam ręce dziewczynom , a One z wielkim uśmiechem podały mi ręce.
- dziewczyna Harrego? - spytała Perrie zaciskając dolną wargę i po chwili patrząc na Niego.
- heh , tak.. tak - odpowiedziałam ze śmiechem.
Potem przywitały się z Emi.
- co przygotowaliście do jedzenia gołąbeczki? - spytał Liam.
- oo tak! zgłodniałyśmy - powiedziała Dan.
- to wszystko co jest na sto.. - zatkało mnie. 
Na stole brakowało naleśników i kanapek.
Wiedziałam kto był sprawcą
i od razu spojrzałam z Harrym na Nialla.
- no co? byłem głodny! - bronił się
A my wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Przysiedliśmy do stołu.
My z Emi zaczęłyśmy rozmawiać z dziewczynami ,
lepiej się poznawać.
Natomiast chłopaki rozmawiali sami.
Chyba coś o dzisiejszym dniu , bo przez przypadek słyszałam.
- no to jak? gotowe? - wstał od stołu Louis 
- pewnie -powiedziałyśmy równo.
Zebrałam naczynia i poszłam w stronę kuchni , w czym mi pomógł Harry i Emi,
a potem od razu skierowaliśmy się w stronę wyjścia.
Pojechaliśmy do kina , na jakieś romansidło.
A że każdy miał parę , nie było problemu.
Potem chodziliśmy po mieście wygłupiając się i rozmawiając.
Oczywiście nie odpędziliśmy się od fanów chłopaków jak i Perrie.
Ale nie przeszkadzało mi to ,
przecież sama mam swoich idoli
i gdybym tylko ich zobaczyła podbiegłabym i poprosiła o autograf,
a jeśli by się nie spieszył , chciałabym pogadać.
Niall jak zwykle potem zgłodniał ,dlatego poszliśmy do knajpki,
jednak ja kupiłam sobie tylko lody , które Harry mi zjadł.
Potem poszliśmy do centrum handlowego ,
chłopaki gdzieś się zapodziali w sklepie muzycznym ,
no a my oczywiście poszłyśmy na ciuchy.
Po godzinie umówiliśmy się z chłopakami że będziemy
przy takiej wielkiej fontannie.
Czekałyśmy na nich dłużej , 
siedziałyśmy na ławce i rozmawiałyśmy.
Aż każdej z nas ktoś zakrył oczy,
to byli nasze głupki , którzy wręczyli nam po róży.
- a może przejdziemy się po plaży? - zaproponowała El.
Harry popatrzył na mnie , i na moją zgrymaszoną minę.
Wiedział czemu nie chcę tam iść ,
nie chciałam spotkać Toma.
Ale dziewczyny o niczym nie wiedziały , nie chciałam psuć im tego dnia ,
dlatego się zgodziłam.
- jeśli chcesz możemy iść gdzieś razem , potem do nich dołączymy - przytulił mnie Harry.
- spokojnie , pójdziemy wszyscy razem na plaże - uśmiechnęłam się i pocałowałam Go.
Gdy byliśmy na miejscu , znaleźliśmy dużą skałę na której wszyscy usiedliśmy,
a chłopacy poszli po coś do picia.
Więc zostałysmy tylko my , El , Dan , Perrie , Ja i Emi.

- nie zamieniłabym się z nikim moim życiem.. - mówiła Emi
- oo tak , mamy niesamowitych chłopaków , przyjaciół. - dodała Daniell.
- no może minusikiem jest to że nie zbyty często się widzimy , ale nie narzekam - potem dodała Perrie.
Potem dziewczyny popatrzyły na mnie ,
jakby liczyły na to że coś dodam.
Ale ja patrzyłam na zbliżającego się w tą stronę Toma.
- ooo hej ślicznotko , a może jednak chcesz skorzystać z mojej oferty którą Ci kiedyś przedstawiłem? dalej jest aktualnaa - zbliżał się jeszcze bliżej do mnie.
Harry chyba wszystko widział , podbiegł szybko i wylał na Toma napój.
- gorzej Ci!? - wykrzyczał w Jego stronę
- no chyba Tobie! patrz co zrobiłeś! - odpowiedział pokazując mokry podkoszulek
i rzucił się na Niego z pięściami.
Harry dostał w twarz , jednak Tom dostał mocniej.
Natychmiast zeszłam ze skały i próbowałam ich rozdzielić ,
chłopcy podbiegli i pomogli mi.
- wynoś się! - krzyknął Louis do Toma , a ten trzymając się za twarz powiedział :
- jeszcze się zobaczymy - i mrugnął do mnie oczkiem.
Rzygać mi się chciało jak na Niego patrzę..
Wydawał się taki fajny! miły.. a naprawdę jest świnią.
Pomogłam Harremu wstać i przytuliłam się do Niego.
- krwawisz - powiedziałam ze zmartwieniem.
- nic mi nie będzie - odpowiedział patrząc ze złością na oddalającego się chłopaka.
- my chyba wrócimy do domu - powiedziałam wszystkim obecnym.
- no to jedziemy... - odpowiedział Liam
- zostańcie tutaj , najwyżej potem dojedziecie. - odpowiedział Harry.
- ej! to miał być wspólny dzień! jedziemy wszyscy! - wykrzyknął Louis z uśmiechem na twarzy.
Uśmiechnęłam się , miałam niesamowitych przyjaciół ,
no i chłopaka bohatera.
Po 30 minutach byliśmy w willi chłopaków , dzisiaj znowu u Nich nocowałyśmy.
- hmm.. jest po 21. Jutro możemy dokończyć wspólny dzień a teraz proponuję zająć się swoją drugą połówką. - Louis wziął El za rękę i poszli - Dobranoc!
- ta..dla kogo dobranoc dla tego dobranoc - zaśmiał się Harry w stronę Louisa
a ten zgardził Go wzrokiem.
- Chodź , opatrzę Ci twarz - powiedziałam do Harrego.
Gdy byliśmy już w Jego pokoju , On usiadł na łóżku a ja poszłam do łazienki
po apteczkę.
Usiadłam obok Niego i zaczęłam mu myć twarz.
Harry cały czas na mnie patrzył.
- co?- spytałam się Go
- jesteś piękna , i cieszę się że Cię mam - odpowiedział.
A ja dalej zaczęłam przemywać Jego twarz ,
jednak po chwili przestałam.
Zbliżaliśmy się do siebie coraz bliżej,
aż nasze czoła były milimetry od siebie.
Harry zaczął mnie całować , przewrócił mnie na łóżko.
Zaczął całować moją szyję , a potem schodzić coraz niżej.
Wiedziałam na co ma ochotę ,
wiedziałam też że nie ma humoru po tym incydencie co miało miejsce nie dawno
dlatego pozwoliłam mu na to.
Choćby żeby mu poprawić humor.
Po chwili byłam już w samej bieliźnie , a Harry w samych bokserkach.
- Harry? - spytałam
- nie chcesz? jeśli nie to nie ma problemu.. - odpowiedział
- nie.. nie chodzi mi o to. To mój pierwszy raz , i chcę to zrobić z Tobą , bo Cię kocham , rozumiesz? z Tobą planuję przyszłość. - odpowiedziałam.
On tylko dotknął moją twarz swoimi ciepłymi dłońmi i słodko się uśmiechnął.
- nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę , kocham Cię - powiedział
i zaczął mnie delikatnie rozbierać.
Nawet nie wiem kiedy byliśmy już nadzy.
Harry leżał na mnie i całował moje piersi.
Potem samo się zrobiło ..
Obydwoje zdyszeni położyliśmy się na łóżko
patrząc w sufit.
- Byłaś niesamowita.. - powiedział Harry.
Po czym przytulił się do mnie i razem tak
wtuleni w siebie usnęliśmy.
Była to moja najlepsza noc w życiu./Tori



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz